Największe doświadczenia ze studentami zagranicznymi ma Uniwersytet Medyczny (UM) w Lublinie. W tym roku obchodzić będzie 20-lecie kształcenia anglojęzycznego. Zaczynał od pięciu studentów. Teraz znajduje się na siódmej pozycji wśród uczelni w kraju pod względem wskaźnika umiędzynarodowienia. W Lublinie jest liderem.
Lublin upodobali sobie szczególnie Azjaci, głównie Tajwańczycy. Prof. Wojciech Załuska, prodziekan wydziału lekarskiego, podaje, że ponad 90 proc. absolwentów kierunku lekarskiego pochodzących z Tajwanu zdało w macierzystym kraju państwowy egzamin lekarski, tę próbę zaliczyło 60 proc. absolwentów uniwersytetów tajwańskich. Wszyscy lubelscy absolwenci znaleźli pracę.
– Wyprzedziliśmy epokę, przewidzieliśmy trend – mówi dr Włodzimierz Matysiak z UM.
Ściągnąć bogatego
Lubelskie uczelnie mają świadomość, że zrobienie zakładki rekrutacyjnej w języku angielskim na stronie internetowej to za mało. Uniwersytet Medyczny współpracuje z czterema firmami rekruterskimi z Ameryki Północnej, Azji, Europy i Bliskiego Wschodu. Działania przynoszą efekty. Tajwańczycy, Amerykanie, Norwegowie i Arabowie stanowią największą grupę studentów anglojęzycznych. Wiosną tego roku uniwersytet podpisał kolejną umowę – ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi.
– Uznali, że wystarczającym dla nich argumentem jest to, że mamy akredytację stanów Kalifornia i Nowy York – mówi Włodzimierz Matysiak.