Budowa tunelu, który będzie łącznikiem pomiędzy trasami Sucharskiego i Słowackiego, zakończyła się w grudniu. To jedna z największych i najbardziej spektakularnych inwestycji Gdańska. Pod korytem rzeki wybudowano dwa tunele liczące po 1,4 km, w których są dwie jezdnie.
Od strony zachodniej wlot znajduje się w okolicy ul. Wielopole, a od wschodniej od ul. Kujawskiej. W najniższym punkcie jezdnia znajduje się aż 34 m pod lustrem wody. Oba tunele połączone są ze sobą za pomocą siedmiu minituneli, które są drogami ewakuacyjnymi. – Tunele wykonano metodą drążoną, za pomocą maszyny wiercącej TBM (Tunnel Boring Machine) – tłumaczą przedstawiciele Gdańskich Inwestycji Komunalnych.
Mechanicznego kreta, który drążył tunele, zbudowano w miejscowości Schwanau w Niemczech. Stamtąd, w częściach, drogą morską i lądową maszyna przetransportowana została do Gdańska. TBM kosztował 80 mln zł i był przystosowany do wiercenia nawodnionych gruntów. W marcu 2015 r. pojawiły się komplikacje przy budowie, które spowodowały opóźnienia w harmonogramie prac.
W styczniu będą prowadzone drobne prace wykończeniowe oraz rozruch licznych instalacji, m.in. przeciwpożarowych, alarmujących o wypadkach albo pojawieniu się pieszych w tunelu.
Poza tym przez trzy miesiące wykonawca ma uzyskać niezbędne pozwolenia na otworzenie obiektu, co ma nastąpić 21 kwietnia. Tunel pod Martwą Wisłą to inwestycja warta ok. 886 mln zł.