Reklama
Rozwiń

Gdynia, ulica 10 lutego

„Najdogodniejszym miejscem do budowy portu wojennego (jak również w razie potrzeby handlowego) jest Gdynia, a właściwie nizina między Gdynią a Oksywą położoną w odległości 16 km od Nowego Portu w Gdańsku" – napisano w sprawozdaniu.

Aktualizacja: 14.03.2016 17:01 Publikacja: 14.03.2016 15:00

„Na plaży panuje dziwna swoboda. Ludzie, panie i panowie, rozbierają się i ubierają pod namiotem niebieskim bez wszelkich ceregieli, osłaniając się w najdrastyczniejszych momentach płaszczem kąpielowym, marynarką, albo nawet tylko plecami do sąsiada” („Gazeta Gdańska”, lipiec 1926 r.)

Foto: Muzeum Gdyni

Sprawozdanie, zamówione przez dyrektora Departamentu Spraw Morskich Ministerstwa Spraw Wojskowych Kazimierza Porębskiego, złożył inż. Tadeusz Wenda. Inżynier Wenda został wysłany na Wybrzeże w celu wyszukania najlepszego miejsca na nowy polski port. Był rok 1920.

Rok wcześniej pierwszy polski wójt Gdyni Jan Radtke rozpoczął starania o przyznanie praw miejskich. W 1921 r. zaś przeprowadzono tu pierwszy powojenny spis ludności. Naliczono 1268 mieszkańców. Wkrótce wszystko miało się zmienić.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Regiony
Bezpieczne lato w Warszawie – dla wszystkich
Regiony
Gapowicze regionalnym wyzwaniem dla samorządów
Regiony
Katowice stawiają na miejską infrastrukturę rowerową
Regiony
Dolny Śląsk konsekwentnie wspiera Ukrainę
Regiony
Tak Warszawa podniosła się z ruin