Jubileusz w cieniu pandemii

W tym roku przypada 30-lecie samorządu terytorialnego w Polsce. 27 maja 1990 r. odbyły się pierwsze w pełni demokratyczne wybory do rad gmin.

Publikacja: 14.12.2020 08:00

Tak przeszło 30 lat temu wybieraliśmy samo- rządowców

Tak przeszło 30 lat temu wybieraliśmy samo- rządowców

Foto: PAP/Ireneusz Sobieszczuk

Trzy dekady samorządności to czas podsumowań, spojrzenia na to, co się udało, ale także na sprawy nierozwiązane oraz nowe wyzwania, które pojawiają przed samorządowcami. O tym rozmawiali uczestnicy panelu „Jubileusz w trudnych czasach – 30-lecie samorządu w Polsce" podczas Europejskiego Kongresu Samorządów. Panel był okazją do wspomnień, ale też spojrzenia w przyszłość.

Pierwsze wolne

Prowadzący debatę Kazimierz Barczyk, przewodniczący Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski, podkreślił, że demokratyczne wybory samorządowe nie tylko odbyły się jeszcze przed całkowicie wolnymi wyborami parlamentarnymi w Polsce, ale były też pierwszymi wolnymi wyborami w całej Europie Środkowo-Wschodniej. – Dopiero wtedy zakończył się komunizm na poziomie samorządowym – powiedział Kazimierz Barczyk.

Wskazał, że to bardzo ważna data nie tylko dla samorządowców, ale też dla budowy demokratycznego kraju. Zaproponował także, by w każdej gminie w Polsce była ulica, plac czy skwer noszące nazwę 27 maja 1990 roku. – Przypominałyby one, kiedy rozpoczęła się era samorządności – wskazał przewodniczący Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski.

Przypomniał także całą wieloletnią drogę przygotowania zrębów samorządu, jeszcze przed 1990 rokiem. – Minione 30 lat to jeden z największych w tysiącletniej historii Polski skoków cywilizacyjnych, w czym udział miały także samorządy. To była rewolucja ludowa: kilkanaście tysięcy wójtów, burmistrzów i prezydentów oraz kilkaset tysięcy radnych. Zgodnie z wezwaniem Solidarności wzięliśmy sprawy w swoje ręce, przy dochodzącej do 70 proc. aprobacie społecznej – mówił Kazimierz Barczyk.

O początkach budowy polskiej samorządności, ale także o współczesnych wyzwaniach stojących przed gminami wiejskimi – których w Polsce jest przeszło 1530 – mówił Krzysztof Iwaniuk, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP, wójt Terespola. Zwrócił uwagę, że jest coraz mniej włodarzy, którzy działają od roku 1990 czy wcześniej, i jest już nowe pokolenie samorządowców. Podkreślił przy tym wagę ciągłości władzy wykonawczej w gminach dla stabilności planów rozwoju i skrytykował ograniczenie do maksymalnie dwóch kadencji możliwości wyboru na wójta, burmistrza czy prezydenta.

Nie idźmy drogą weta

– 30-lecie pokazuje, że trzeba refleksji nad samorządem, jeśli chcemy mówić o zrównoważonym i odpowiedzialnym rozwoju naszego kraju. Bogaci stali się coraz bogatsi, biedni coraz biedniejsi. Ten podział wcale nie jest oczywisty. Nie przebiega geograficznie, nie jest też prosto uzależniony od wielkości gminy – wskazywał przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP.

Jego zdaniem bardzo pilnie potrzebna jest nowa ustawa o dochodach samorządów, bo pandemia sprawi, że podziały będą widoczne jeszcze jaskrawiej. – Ten rok przeżyliśmy siłą rozpędu, nie jest on najgorszy. Ale trudne czasy nadejdą w kolejnych latach, gdzie skutki pandemii będą coraz większe – ostrzegł Krzysztof Iwaniuk.

Rudolf Borusiewicz, dyrektor Biura Związku Powiatów Polskich, ocenił, że ostatnie 30 lat pokazało potencjał samorządności i siłę odpowiedzialności za swoje. – Potwierdziła się zasada, że gdy daje się kompetencje, a nie tylko polecenia i budżety do wykonania, rezultaty są niekwestionowane – powiedział Rudolf Borusiewicz.

Kazimierz Barczyk, podsumowując debatę, wskazał, że mamy w historii przykłady szkodliwości weta i przypomniał o liberum veto. Wyraził także nadzieje, że Polska skorzysta ze środków z Funduszu Odbudowy, których samorządy szczególnie dziś potrzebują.

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break