Dobrą koniunkturę w przewozach cargo na warszawskim lotnisku potwierdzają wyniki za I kwartale 2016, kiedy zanotowano 13,6-proc. wzrost przewozów towarów w porównaniu z tym samym okresem roku 2015. Warszawski port ma na swoim koncie 70 proc. wszystkich przewozów ładunków w Polsce. Najczęściej przewożone są części i materiały eksploatacyjne dla przemysłu ciężkiego, leki oraz książki i gazety.
Te wyniki zostały osiągnięte w sytuacji, kiedy na świecie transport towarów tą drogą maleje. Według danych Międzynarodowego Stowarzyszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) w 2015 roku przewozy cargo spadły o 2,2 proc. Wynika to przede wszystkim z sytuacji w gospodarce światowej i zmniejszonych przewozów do/z Chin.
– Rzeczywiście, rok 2015 był pod względem przewozów cargo bardzo udany. Lotnisko Chopina pozostaje od wielu lat polskim liderem w ruchu towarowym. Prognozy na ten rok wskazują, że zapotrzebowanie na towary przewożone drogą lotniczą do i z naszej części Europy będzie wzrastało. Prowadzimy też rozmowy z przewoźnikami, którzy jeszcze nie operują z naszego lotniska. I nie mam co do tego wątpliwości – jesteśmy na ścieżce wzrostu w tej kategorii przewozów – powiedział „Rzeczpospolitej " Mariusz Szpikowski, dyrektor naczelny lotniska Chopina.
Najwięcej leci do Niemiec
Najpopularniejsze kierunki przewozów cargo z warszawskiego portu to Lipsk (8,2 tys. ton), Kolonia (8 tys. ton), Dubaj (6,1 tys.), nowojorskie lotnisko Newark (5,8 tys.) oraz Chicago (5,1 tys.).
Ale są i gorsze wiadomości dla perspektyw cargo. Bardziej rozwinięte technologie w komunikacji ograniczają posługiwanie się tradycyjną pocztą lotniczą. Także kartek z wakacji wysyłamy już mniej, skoro można wrzucić zdjęcie ze smartfona prosto do skrzynki e-mailowej. W Warszawie w 2015 roku takie przewozy spadły, najbardziej w przypadku przesyłek krajowych – bo o 48 proc. Ale liczba listów, a zwłaszcza paczek, w rejsach międzynarodowych wzrosła, tyle że Polacy więcej ich wysyłają (7,4 tys. ton), niż odbierają (5,1 tys. ton). Najwięcej poczty z lotniska Chopina lata do Frankfurtu, Londynu, Paryża, Amsterdamu i Kopenhagi. Przy czym w przypadku stolicy Wielkiej Brytanii wolumen poczty spadł o 12,1 proc.