W Polsce jeszcze długo nie będzie możliwości organizowania płatnego wjazdu do centrum miast, tak jak jest to w Londynie, Sztokholmie czy Mediolanie. Jak informuje „Rzeczpospolitą" Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, w resorcie „nie toczą się prace nad zmianą przepisów w kierunku umożliwienia samorządom pobierania opłat za wjazd do centrum miasta".
Dla władz metropolii może to być pewne rozczarowanie, bo takie narzędzie, choć pewnie trudne do zaakceptowania przez mieszkańców, pomogłoby szybko ograniczyć liczbę samochodów wjeżdżających do centrum. Ale nawet bez tego instrumentu, miasta, także te mniejsze wdrażają lub planują wdrażać strategie zrównoważonego transportu.
Wkrótce w Poznaniu powstanie m.in. strefa Tempo 30. W obszarze ścisłego centrum zredukowana zostanie prędkość poruszania się pojazdów do 30 km na godzinę. Większość ulic zostanie zawężona do jednego pasa ruchu, wygospodarowana przestrzeń zostanie przeznaczona na chodniki, ścieżki rowerowe oraz miejsca postojowe.
1,3 osoby w aucie
W centrum Poznania ruch na większości skrzyżowań będzie równorzędny, co spowolni kierowców, którzy będą musieli zachować większą ostrożność.
Szybciej za to ma się jeździć komunikacją miejską. Autobusy już jeżdżą po wydzielonych buspasach, które w niektórych miejscach pokrywają się z trasą torowisk (samochody nie mają tu prawa wjazdu). Dla tramwajów wprowadzono priorytety na większości sygnalizacji świetlnej. Dzięki temu jeżdżą one w wirtualnych tunelach, praktycznie nie zatrzymując się na skrzyżowaniach, tylko przejeżdżając z przystanku na przystanek.