Niekoniecznie musi być plaża

Największą atrakcją Zachodniopomorskiego są plaże. Ale turystyczna oferta gmin leżących w pasie oddalonym o 10 km od Bałtyku też jest ciekawa.

Publikacja: 19.05.2016 22:00

Gospodarstwa agroturystyczne znajdujące się kilka kilometrów od morza oferują niższe ceny za nocleg

Gospodarstwa agroturystyczne znajdujące się kilka kilometrów od morza oferują niższe ceny za nocleg i wyżywienie niż podobne obiekty w obleganych kurortach

Foto: materiały prasowe

Pokoje w sezonie w Mielnie kosztują od 150 zł w górę, w Łazach minimum 85 zł od osoby. Taniej jest na polach namiotowych, ale i standard wypoczynku inny, zwłaszcza gdy pada.

A jeśli ktoś upiera się, że musi wakacje spędzić na plaży, ale nie chce za nie płacić „plażowej" ceny? W odległości góra 10 km od Mielna, Łazów czy Unieścia są położone gminy, które aż buzują życiem, ale nie ma w nich nic z typowo deptakowej atmosfery. Położone przy dobrych drogach i na skraju bogatych w faunę lasów, mogą być atrakcją nie tylko na pochmurne dni. Spotkania z bocianami, żurawiami czy orłem bielikiem nie są niczym nadzwyczajnym.

Atrakcyjna alternatywa

Rzeczywiście, plaży w tych gminach nie ma. Ale i nie ma gwarancji, że codziennie podczas urlopu będzie plażowa pogoda. Cena za nocleg w pokoju z łazienką zaczyna się od 60 zł. Opcją noclegu jest tu z pewnością Rajska Wyspa – gospodarstwo agroturystyczne prowadzone przez Danutę Dacyszyn.

W Gościńcu Pod Kłosem w tej cenie jest jeszcze śniadanie. Obiadokolacja to dopłata 25 zł. W menu stała pozycja: pierogi, za które współwłaścicielka Kłosa Elżbieta Biliczak wielokrotnie była nagradzana na kulinarnych konkursach. – Trochę żałuję, że Pod Kłosem nie ma kuchni zewnętrznej, to byłaby duża atrakcja – uważa Maciej Berlicki, burmistrz Sianowa.

Będzie, chociaż z ograniczoną ofertą – dwie zupy, dwa drugie dania do wyboru. Ma funkcjonować jako przystanek dla zgłodniałych rowerzystów prowadzony przez dwoje młodych kucharzy Olgę i Tomka. Bo obok Kłosa prowadzi, głównie leśnymi duktami, ścieżka rowerowa Trakt Rybogryfa.

Maciej Berlicki w rozmowie z „Rzeczpospolitą" nie ukrywa, że ma dla swojego miasta wielkie plany. – Nie zamierzamy konkurować z gminami nadmorskimi, bo ich oferta jest zupełnie inna. Chcemy więc ją jedynie uzupełnić. Sianów ma własny program promocyjny „Nie tylko plaża". A w nim nacisk na kulturę, teatry uliczne na miejscowej starówce. Burmistrz namawia też na spływy kajakowe rzeką Unieść, która liczy 26 km i jest spokojna na odcinku Sianów–jezioro Jamno. Jest to jedyna rzeka, która wpływa do tego jeziora.

Kulinaria i kultura

Inna oferta? Przede wszystkim o wiele tańsza. Wędzony węgorz w wędzarniach oddalonych od wybrzeża kosztuje nawet o kilkadziesiąt złotych taniej niż w nadmorskich kurortach, a przecież dzieli je co najwyżej kilkanaście kilometrów. I połowę tego co przy krajowej E7 przy przejeździe przez Warmię. Ryby smażone z miejscowego gospodarstwa – świeże. Zazwyczaj świeższe niż tuż przy plaży, gdzie mało kto się zastanawia, czy dorsz bądź flądra, którą właśnie je, rzeczywiście jest świeża.

Urlopowicze przyznają się, że w powrotnej drodze do domu zatrzymują się w Sianowie, żeby kupić właśnie ryby (bo po co przepłacać) i pieczywo, które ma smak „jak kiedyś" i długo się nie starzeje. Po wędliny trzeba się zatrzymać u Grzywacza.

Na początku czerwca zaczynają się Dni Ziemi Sianowskiej. Organizatorami imprez na Stadionie Miejskim jak co roku od 29 lat będą Urząd Gminy i Miasta Sianów oraz Gminna Organizacja Turystyczna. Sierpień, to czas Folk Film festiwal. W kinie Zorza – jak mówi Aleksandra Kowalczyk, dyrektor Centrum Kultury i Biblioteki Publicznej Gminy i Miasta Sianów, nie ma popcornu, ale jest atmosfera uczty filmowej.

Na grzyby

Zachodniopomorskie to także wspaniałe lasy. W miejscowościach nadmorskich obowiązuje zakaz schodzenia z wyznaczonych szlaków. Jeśli odjedziemy dalej, mamy gwarantowane grzyby każdej jesieni, nawet jeśli ich nie ma gdzie indziej w Polsce. Gospodarstwa agroturystyczne Chociwlanka, Ania i Marek, Jaś w okolicach Polanowa wyspecjalizowały się w obsłudze grzybiarzy, pokój bez wyżywienia kosztuje ok. 30 zł od osoby za noc (z wyżywieniem 75 zł), jest też dostęp do internetu, dzięki któremu można sprawdzić, gdzie dokładnie właśnie teraz są prawdziwki. To miejsce znane, czego grzybiarze nie lubią, ale dziwnym trafem, mimo że przy drodze samochód stoi obok samochodu, wszyscy wychodzą z lasu z pełnymi koszami.

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break