Nowe centrum handlowe Posnania, które ma ruszyć w stolicy Wielkopolski jesienią br., jest na razie na etapie prac wykończeniowych, ale z rekrutacją pracowników wystartowało już w kwietniu. Nie bez powodu, bo w Posnanii, gdzie deweloper przewidział 40 sklepów, 220 butików oraz 40 restauracji i kawiarni, ma pracować 3000 osób.
Znalezienie takiej liczby kandydatów do pracy jest sporym wyzwaniem na poznańskim rynku, gdzie – najniższe w kraju – bezrobocie wynosi zaledwie 2,4 proc. Z pomocą najemcom centrum ruszył więc deweloper, Apsys, który przed kilkoma tygodniami uruchomił specjalną platformę rekrutacyjną Posnania Jobs Platorm. – To duże ułatwienie nie tylko dla przyszłych pracowników Posnanii, ale również dla naszych najemców, którzy zyskali nowe narzędzie employer brandingu, wspierające proces rekrutacji i budowania relacji z kandydatami – twierdzi Marek Kaszewski, dyrektor zarządzający Posnanii.
Jak dodaje jej rzecznik Filip Gruszczyński, najemcy chwalą sobie ten dodatkowy kanał pozyskiwania kandydatów do pracy. Bo zarówno w Poznaniu, jak i w całej Wielkopolsce, jest o nich coraz trudniej.
Poznański deficyt
Wielkopolska od lat wyróżnia się najniższą wśród województw stopą bezrobocia, które w kwietniu spadło do 6 proc. W analizie ogólnopolskiego raportu Barometr Zawodów 2016 region znalazł się na trzecim miejscu wśród województw o największej liczbie deficytowych profesji.
Nic dziwnego, skoro Wielkopolskie jest też na trzecim miejscu w kraju pod względem liczby zarejestrowanych przedsiębiorstw. Deficyt kandydatów do pracy występuje tam aż w 44 zawodach.