Bogaty w spektakle wakacyjny sezon otworzy sztuka „Par paranoje" w inscenizacji dyrektora Adama Orzechowskiego.
- Staram się myśleć odpowiedzialnie, dlatego o upływającym sezonie mogę powiedzieć, że tak jak każdy mógłby być jeszcze bardziej obfity w wydarzenia, choć przecież ich nie brakowało – mówi "Rzeczpospolitej" Adam Orzechowski, dyrektor Teatru Wybrzeże. – Przypomnijmy, że udało nam się zaistnieć spektaklem „Kto się boi Virginii Woolf?" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego i to nie tylko w Trójmieście, ale również na sumującym najważniejsze wydarzenia roku festiwalu Boska Komedia w Krakowie. Z naszych osiągnięć warto też wspomnieć „Fahrenheit 451" Marcina Libera, a także „Czyż nie dobija się koni?" na motywach powieści Horace'a McCoy'a w reżyserii Wojciecha Kościelniaka. W związku z tym, że Wybrzeże pracuje pełną parą również latem, w wakacje, z myślą nie tylko o turystach, lecz o mieszkańcach, mamy część premier zaplanowanych w lipcu i sierpniu. W tym samym czasie będziemy prowadzić próby spektakli, jakie pokażemy już w następnym sezonie 2016/2017.
Konflikt pokoleń
Premiera „Wiśniowego sadu" w reżyserii Anny Augustynowicz uświetni jubileusz 70-lecia Teatru Wybrzeże.
- Nasz teatr dał pierwszą premierę w listopadzie 1946 roku, działał wtedy na terenie Gdańska, Sopotu i Gdyni, a nasza obecna siedziba przy Targu Węglowym oddana została do użytku w 1967 roku – przypomina Adam Orzechowski, który dyrekcję objął w 2006 roku. – Anna Augustynowicz po raz pierwszy sięgnie po Czechowa i to będzie z pewnością ważny dla niej krok. Będziemy mieli znakomitą obsadę z Dorotą Kolak w roli Raniewskiej. Augustynowicz zrobiła u nas z powodzeniem „Pieszo" Mrożka, „Męża i żonę" Fredry, ciągle też mamy w repertuarze jej spektakl „Na początku był dom" Lessing. Obecnie w repertuarze mamy „Płatonowa", kilka sezonów temu graliśmy „Wujaszka Wanię" i „Mewę", pora więc wrócić do „Wiśniowego Sadu", który był w repertuarze ponad 20 lat temu. Nie traktujemy „Wiśniowego sadu" jako zwykłej propozycji repertuarowej. Mierzymy się z dziełem mistrza światowego teatru, które traktuje o wciąż aktualnym problemie. Reżyserka chce dosyć wiernie odczytać Czechowa.
Portret Polaków
Ewelina Marciniak, etatowa reżyserka trójmiejskiej sceny, przygotuje inscenizację „Mapy i terytorium" Houellebecqa.