Podlaskie firmy, które weszły na giełdę polecają ten krok innym

Dużych firm w regionie nie brakuje. Nie sięgają jednak po pieniądze z rynku kapitałowego. Ale te, które już są na giełdzie, bardzo to sobie chwalą.

Aktualizacja: 21.06.2016 11:21 Publikacja: 20.06.2016 22:00

Zakład firmy Pfleiderer w Grajewie produkuje m.in. płyty wiórowe

Zakład firmy Pfleiderer w Grajewie produkuje m.in. płyty wiórowe

Foto: PAP/EPA

Zaledwie osiem przedsiębiorstw mających swoją siedzibę w podlaskim jest notowanych na warszawskim parkiecie, z czego połowa na NewConnect. Dla porównania, w mazowieckim giełdowych spółek jest ponad 300, a w dolnośląskim ponad 100. Natomiast Podlasie na rynku głównym GPW reprezentują tylko: AC, Pfleiderer Grajewo, Pepees oraz Unibep. Zgodnie twierdzą, że debiut na giełdzie był dobrą decyzją i zachęcają inne firmy, by też poszły tą drogą.

Z Grajewa w świat

– Pfleiderer Grajewo zaliczany jest do indeksu mWIG40, a wartość spółki to obecnie ponad 2 mld zł. Jesteśmy liderem w Europie i koncentrujemy się na sprzedaży zaawansowanych produktów na rosnących rynkach, takich jak Włochy, Wielka Brytania, Francja czy kraje Beneluksu – wymienia Michael Wolff, prezes spółki. Dodaje, że obecność na giełdzie to przede wszystkim prestiż, a konieczność spełnienia szeregu wymogów sprawia, że grupa jest dla partnerów biznesowych jeszcze bardziej wiarygodna. – To także możliwość zwiększania rozpoznawalności marki i uzyskania obiektywnej wyceny oraz dostęp do kapitału – dodaje Wolff.

W styczniu tego roku zakończyła się transakcja odwrotnego przejęcia Pfleiderer GmbH przez Pfleiderer Grajewo, a połączone podmioty, jako jedna spółka, notowane są obecnie na GPW. Rok 2016 zapowiada się dla nich pracowicie. Wśród zaplanowanych inwestycji jest nowa linia do lakierowania oraz personalizacji produktów ściennych, która powstaje w Grajewie. – Z kolei w marcu tego roku sfinalizowaliśmy projekt związany z linią do produkcji blatów w Wieruszowie. Inwestycja dzięki poprawie efektywności pozwoli na zwiększenie wolumenów sprzedaży oraz wzrost konkurencyjności Pfleiderera w segmencie blatów kuchennych – zapowiada prezes.

Zastrzyk na rozwój

Obecność na giełdzie chwali też produkujący skrobię Pepees. – Pozyskanie kapitału przez wejście na GPW po przeprowadzeniu oferty publicznej nadal jest najtańszą jego formą, zachęcamy do takiej drogi – mówi prezes Wojciech Faszczewski. Z kolei szef Unibepu Marek Gołąbiecki, ocenia, że wprowadzenie akcji na warszawską giełdę było jednym z najważniejszych i najlepszych wydarzeń w historii spółki. – Przede wszystkim dlatego, że dzięki środkom z emisji mogliśmy dynamicznie rozwijać naszą firmę. Zaczęliśmy odważniej myśleć o dywersyfikacji działalności budowlanej, a za tym poszły decyzje inwestycyjne – wspomina.

Unibep zbudował m.in. Fabrykę Domów Modułowych Unihouse, największy taki zakład w kraju. Zainwestował także w oddział drogowy, który dziś jest największą tego typu firmą na terenie Polski północno-wschodniej. – Odważniej weszliśmy też w segment sprzedaży mieszkań. Blisko połowa kwoty, którą pozyskaliśmy, została przekazana na zakup gruntów pod działalność deweloperską naszej spółki-córki Unidevelopment – mówi prezes.

Dodaje, że oprócz szeregu plusów, są też oczywiście minusy, wynikające z obecności na giełdzie, ale nie są one dotkliwe. - Po pierwsze, to koszty związane z tym, że jest się spółką publiczną. Po drugie, to dodatkowe obowiązki, które musimy spełniać jako spółka giełdowa, czyli raportowanie bieżące i okresowe, spotkania z analitykami i akcjonariuszami, dobra komunikacja z rynkiem – wymienia.

Duzi bez giełdy

Województwo podlaskie odpowiada za niewiele ponad 2 proc. polskiego PKB, tym niemniej dużych przedsiębiorstw z ambitną strategią, jeszcze nienotowanych na giełdzie, w regionie nie brakuje. W tym gronie jest chociażby działający w branży paliwowej Barter. Czy nie zamierza zadebiutować na GPW? – Nie mamy takich planów w 2016 rok – odpowiada prezes Bogdan Rogaski. Tymczasem firma realizuje szereg inwestycji. W zakresie dystrybucji LPG jest to rozwijanie infrastruktury przeładunkowo-magazynowej i transportowej oraz objęcie siecią dystrybucji całego kraju. Z kolei w segmencie LNG Barter przymierza się do rozbudowy własnych sieci, budowy kolejnych stacji regazyfikacji LNG oraz rozwoju struktur logistycznych.

O giełdzie nie myśli na razie też Mlekovita, która od wielu lat należy do najbardziej dynamicznie rozwijających się firm branży spożywczej w Polsce. Obecnie posiada 15 zakładów produkcyjnych i prawie 30 centrów dystrybucyjnych w kraju. – Co roku przeznaczamy kilkadziesiąt milionów złotych na nowe inwestycje, głównie są to środki na rozwój bazy produkcyjnej i produktowej, handel hurtowy i detaliczny, ochronę środowiska oraz infrastrukturę wewnętrzną. Koncentrujemy się także na nowoczesnym zarządzaniu, rozwoju systemów informatycznych oraz ciekawych, innowacyjnych produktach – wymienia prezes Dariusz Sapiński. Dodaje, że w 2015 r. Mlekovita zainwestowała ponad 110 mln zł. Największą z dotychczas realizowanych inwestycji jest rozpoczęta w minionym roku budowa nowej fabryki w Wysokiem Mazowieckiem oraz rozbudowa istniejącego zakładu kosztem ponad 380 mln zł. Oba projekty do 2017 r.

Region przed skokiem

Na GPW notowanych jest 431 krajowych spółek, a niemal drugie tyle znajduje się na alternatywnym NewConnect. Liczba emitentów w poszczególnych regionach jest mocno powiązana z wielkością lokalnej gospodarki. Dlatego nie dziwi fakt, że najwięcej jest ich w województwie mazowieckim, na które przypada niemal 22 proc. krajowego PKB. Jak podaje PwC, na drugim miejscu jest dolnośląskie (105 spółek i 8,5 proc. PKB), a na trzecim śląskie (100 i 12,5 proc.). Na drugim biegunie znajdują się województwa podlaskie, warmińsko-mazurskie oraz lubuskie, których udział w PKB kraju nie przekracza 3 proc.

Na rynku papierów dłużnych sytuacja również jest zróżnicowana. Niektóre samorządy nie kwapią się do przeprowadzania emisji obligacji komunalnych i wprowadzania ich na Catalyst. Inwestorzy wciąż czekają na emisję obligacji przez samorządy z lubuskiego, łódzkiego, opolskiego, podlaskiego i świętokrzyskiego – podaje PwC.

Zaledwie osiem przedsiębiorstw mających swoją siedzibę w podlaskim jest notowanych na warszawskim parkiecie, z czego połowa na NewConnect. Dla porównania, w mazowieckim giełdowych spółek jest ponad 300, a w dolnośląskim ponad 100. Natomiast Podlasie na rynku głównym GPW reprezentują tylko: AC, Pfleiderer Grajewo, Pepees oraz Unibep. Zgodnie twierdzą, że debiut na giełdzie był dobrą decyzją i zachęcają inne firmy, by też poszły tą drogą.

Z Grajewa w świat

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break