Dla wizerunku Polski organizacja szczytu NATO, jaki 8 i 9 lipca odbędzie się w Warszawie, jest nie do przecenienia. - Także dla przedsiębiorców. Wzrost prestiżu i dobrego wizerunku Polski ma znaczenie dla inwestycji gospodarczych, a więc szeroko pojętego biznesu-podkreśla Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspertka ds. makroekonomii Konfederacji Lewiatan.
Wiadomo, że na imprezie wprost zarobią ci, którzy na zlecenie Ministerstwa Obrony Narodowej zorganizują przygotowanie imprezy -hotelarze, restauratorzy, dostawcy wielu usług: tłumacze z angielskiego i francuskiego, dostawcy sprzętu radiokomunikacyjnego czy przenośnych klimatyzatorów, które zamówił MON. Dla przykładu zarezerwowano aż 4558 miejsc hotelowych w 41 hotelach (trzy-, cztero- i pięciogwiazdkowych) na terenie Warszawy.
Oficjalnie, na organizację szczytu zaplanowano w budżecie MON ok. 160 mln zł, ale nie wiadomo ile, głównie z powodu zagrożenia terrorystycznego wyniesie praca służb zabezpieczających imprezę. Wydatki dotyczące organizacji szczytu NATO w Warszawie, zostaną podane po jego zakończeniu-mówi nam Bartłomiej Misiewicz, rzecznik MON.
Ze względu na specyfikę szczytu wiele informacji dotyczących wydatków i przygotowań jest tajnych, a resort nie musi stosować ustawy o zamówieniach publicznych.
Wiadomo, że cateringiem dla gości na stadionie PGE Narodowym zajmie się MCC Mazurkas Conference Centre & Hotel a wynajmem hal namiotowych - Neptunus z Wrocławia. Szczyt nie jest jednak imprezą masową (jak piłkarskie EURO czy chociażby Światowe Dni Młodzieży), która generuje największy obrót gospodarczy w mieście. Większość gości (poza m.in. dziennikarzami, których może być nawet 1800) jest objęta ochroną BOR i innych służb specjalnych.