– Najlepszy czas na inwestycje na lubuskim rynku nieruchomości rekreacyjnych był kilkanaście lat temu – ocenia Zbigniew Barański, rzeczoznawca i pośrednik z zielonogórskiego biura Terra Nieruchomości. – Wtedy to na terenie Pojezierza Lubuskiego zmieniały właścicieli dziesiątki ośrodków wczasowych należących wcześniej do przedsiębiorstw państwowych. Ceny, jakie płacono wówczas za topowe lokalizacje przy linii brzegowej najatrakcyjniejszych jezior, jak Niesłysz czy Trześniowskie, wtedy stosunkowo niskie, z dzisiejszej perspektywy to grosze.
Na weekend, na wakacje
Jak mówi Zbigniew Barański, dziś do obrotu trafiają jeszcze pojedyncze domki z rozparcelowanych ośrodków. – Zdarzają się też prawdziwe perły w postaci możliwości odkupienia całego terenu dawnego ośrodka wczasowego - mówi ekspert agencji Terra Nieruchomości.
W ofercie tego zielonogórskiego biura jest ośrodek Zacisze w Łagowie nad Jeziorem Trześniowskim. – Za nieco ponad 10 ha gruntu przy samej linii brzegowej jednego z najczystszych jezior Pojezierza Lubuskiego, na dodatek stanowiącego pełną własność, sprzedający oczekuje nieco ponad 33 zł za metr – podaje Barański. Dodaje, że na oferty pojedynczych domów klienci reagują dość szybko.
– Jednak nawet znudzeni swoimi nieruchomościami właściciele nie pozbywają się ich tak łatwo, znajdując pomysły na ich inne wykorzystanie – opowiada pośrednik. Domy rekreacyjne trafiają na przykład na rynek wynajmu za pośrednictwem portali społecznościowych.
– Kiedy w ofercie pojawia się nieruchomość położona na terenie dawnych PRL-owskich ośrodków, z pewnością warto zwrócić na nią uwagę – twierdzi Zbigniew Barański,