Urlop to czas, gdy możemy nie tylko odpocząć po trudach minionego roku, ale także zastanowić się nad swoim życiem i znaleźć w nim to, co naprawdę ważne. Dobrym miejscem do takich przemyśleń są góry, gdzie nie brakuje pełnych magii miejsc sprzyjających modlitwie i zadumie.
– W Piśmie Świętym wszystko, co ważne, dzieje się w górach. Mamy przecież górę Synaj, Tabor, Golgotę. Myślę, że te miejsca nie są przypadkowe. Góry otwierają człowieka – mówi „Rz" ojciec Cyprian Klauhs, dominikanin z Sanktuarium matki Bożej Jaworzyńskiej, Królowej Tatr.
Ta kaplica na Wiktorówkach to jedno z popularniejszych sanktuariów tatrzańskich. Powstała w miejscu objawień maryjnych. Według przekazów w tym miejscu w 1861 r. małej pasterce, Marysi, ukazała się Matka Boża i poprosiła o modlitwę i nawrócenie górali. Do dziś jest to szczególne miejsce zarówno dla mieszkańców Podhala, jak i dla ludzi gór – turystów, taterników, ratowników górskich. Co roku, 15 sierpnia na Wiktorówkach odbywa się najbardziej znany w Tatrach odpust. – Szacujemy, że co roku w tych uroczystościach bierze udział około 1.5 tys. wiernych. To obok pasterki największa nasza uroczystość – mówi ojciec Klauhs.
Ale sanktuarium na Wiktorówkach to nie tylko dobre miejsce na niedzielną mszę czy uroczystości odpustowe, ale także by pojednać się z Bogiem. W kaplicy odbywa się nie tylko coniedzielna spowiedź, ale można także umówić się na spowiedź indywidualną. By to zrobić, można zadzwonić pod numer podany na stronie internetowej lub poprosić o spowiedź będąc w kaplicy. Taka spowiedź odbywa się w oddzielnym pomieszczeniu. – O tę szczególną spowiedź proszą zazwyczaj ludzie, którzy mają poważne życiowe problemy. Bywa, że przychodzą do nas ludzie i opowiadają, że decyzję o pojednaniu z Bogiem podjęli np. przed rokiem, gdy byli u nas. A teraz przyjechali specjalnie, by tu się wyspowiadać – mówi o. Cyprian Klauhs.
Równie niezwykłym miejscem modlitwy i zadumy jest Pustelnia Brata Alberta znajdująca się przy szlaku z Kuźnic na Kalatówki. To proste, surowe miejsce zbudowane pod kierunkiem brata Alberta Chmielowskiego, którym dziś opiekują się siostry Albertynki. W pustelni znajduje się kaplica Świętego Krzyża z zabytkowym krucyfiksem. Legenda głosi, że Chrystus przemawiał z niego do brata Alberta. W kaplicy można także uczestniczyć we mszy i nabożeństwach.