- Idea miejskich pasiek i pomagania pszczołom przebija się w internecie i mamy coraz większe zainteresowanie pasiekami w miastach – mówi Kamil Baj, twórca Pszczelarium.pl, promującego miejskie pasieki.
Ten pomysł zaczął realizować kilka lat temu. – Chciałem wykorzystać swoje 20-letnie pszczelarskie doświadczenie. Rodzice mieli pasieki, a ja im przy nich pomagałem. Kiedy pracowałem w korporacji w Warszawie, wydawało mi się, że nie można tego pogodzić z hodowlą pszczół, ale jednak da się – opowiada Kamil Baj.
Pierwsze ule na dachach biurowców postawił w Warszawie. Ustawiane są zwykle na kilku-, kilkunastopiętrowych budynkach. Potem Pszczelarium pasieki zaczęło ustawiać w kilku miastach wokół stolicy. Tymi ulami opiekuje się sam Kamil. Teraz promowana przez niego oraz Agnieszkę Skórską idea dotarła także na Śląsk i Pomorze.
W obu regionach para pszczelarzy ma swoich współpracowników, którzy dbają o ule. W stolicy Śląska małą pasiekę ustawiono na dachu biurowca Nowego Katowickiego Centrum Biznesu przy ul. Chorzowskiej.
- Pomysł umieszczenia uli na dachu biurowca był inicjatywą jednego z naszych najemców. Początkowo z rezerwą podeszliśmy do pomysłu, bo nie codziennie mamy do czynienia z ulami w środku miasta, ale po zgłębieniu tematu okazało się, że do tej pory w Warszawie stanęło już 70 uli na dachach biurowców, hoteli i galerii handlowych, a na Zachodzie ten trend rozwija się już od kilku lat – opowiada Magdalena Bienia, zarządca biurowca, reprezentująca spółkę Sajara.