Płomień założyli, jeszcze w 1929 roku, strażacy Ochotniczej Straży Pożarnej przy kopalni Wiktor w Milowicach. Z początku grało się tu w piłkę, po wojnie dołączyły gimnastyka, boks, dżudo i szachy. W 1961 roku także siatkówka, ale pierwsze podejście było nieudane (brak własnego boiska, dwa mecze oddane walkowerem i wycofanie z rozgrywek B-klasy). Efekt przyniosła podjęta parę lat później druga próba – przybrał postać szesnastu medali mistrzostw Polski oraz zwycięstwa w rozgrywkach o Puchar Europy Mistrzów Krajowych. Przez blisko cztery dekady to było jedyne polskie trofeum klubowe w sportach zespołowych (kolejne, w maju tego roku, dołożyli piłkarze ręczni Vive Tauronu Kielce, po zwycięstwie w Lidze Mistrzów).
O tym, że nadchodził dobry okres w dziejach sosnowieckiej kopalni zaświadczało wydawnictwo Wydziału Propagandy i Agitacji KW PZPR z tamtego czasu – tytuł: „Milowic droga do sukcesu: 1650 mb chodnika węglowego w październiku 1964 roku".
– Dyrektorem kopalni był wówczas Jerzy Strzemiński. Podobała mu się siatkówka i inwestował w nią, a wtedy pieniądze były nie mniej ważne niż dziś – mówi „Rzeczpospolitej" Ryszard Bosek, były siatkarz Płomienia, reprezentant Polski, mistrz świata i mistrz olimpijski. – W tym czasie wszelkie kluby „systemowe", nie tylko górnicze, ale też kolejowe, czy wojskowe, zapewniały dobre warunki. Już podczas pierwszych rozmów zorientowałem się, że to są ludzie, którzy wiedzieli, jaki cel sobie wyznaczają: być najlepszym zespołem w Polsce. Przede mną byli tam, zresztą, inni reprezentanci Polski: Zarzycki, Rogowicz, Bobrowski... To nie był „powiew profesjonalizmu", to był huragan profesjonalizmu i szybko dałem się porwać – wspomina Bosek, chociaż wstępna wizyta w mieście nie wróżyła najlepiej.
– To była trauma. Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłem na dworcu w Sosnowcu wieczorem, był list gończy za jakimś mordercą. Potem, zgodnie z instrukcją, wsiadłem w tramwaj, który nie wiedzieć czemu stanął gdzieś w trasie i tak stał – nie znałem tamtych okolic, nie wiedziałem, że to była zwykła mijanka. A kiedy już dotarłem do hali oświetlonej jedną lampą górniczą, zacząłem się zastanawiać, co ja tu robię – opowiada mistrz olimpijski z Montrealu.
Droga do Szwajcarii
Pierwsze siatkarskie sukcesy przyszły w połowie lat siedemdziesiątych – od 1974 roku tytuły mistrzowskie zdobywały kobiety, a trzy lata później pierwsze mistrzostwo Polski wywalczyli mężczyźni. Dzięki temu, w 1978 roku siatkarze Płomienia stanęli do rywalizacji o Puchar Europy Mistrzów Krajowych.