Białystok pamięta o „Ince”

„Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba" – napisała krótko przed śmiercią Danuta Siedzikówna „Inka". Gryps z gdańskiego więzienia trafił do sióstr Jadwigi i Heleny Mikołajewskich, które ukrywały sanitariuszkę AK tuż przez aresztowaniem.

Aktualizacja: 23.08.2016 09:41 Publikacja: 22.08.2016 23:00

Białystok pamięta o „Ince”

Foto: IPN

28 sierpnia minie siedemdziesiąt lat od śmierci Danuty Siedzikówny, sanitariuszki czwartego szwadronu odtworzonej na Białostocczyźnie 5. Wileńskiej Brygady AK. Dlatego rok 2016 ustanowiono w Białymstoku rokiem „Inki". Urodziła się niedaleko stąd – w Guszczewinie.– Władze miasta i radni wspólnie uznali, że warto odbudowywać pamięć o tej postaci, wymazywaną wcześniej przez władze komunistyczne. To ważne, bo Białystok ma problem z pamięcią o swojej przeszłości, także dlatego, że po drugiej wojnie trafiło tu dużo ludności napływowej – mówi „Rz" wiceprezydent Rafał Rudnicki.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break