Michał Sobański, przedsiębiorca, który zajmuje się reprywatycją (głównie majątków arystokracji) i potomek znanego rodu ziemiańskiego, od kilku lat odbudowuje pałac, który został zrabowany jego rodzinie przez komunistów.
Co ciekawe Sobańscy pałacu nie odzyskali, ale odkupili – za 120 tys. zł – w 1996 r., od nieistniejącej dzisiaj cukrowni (którą zresztą na początku XIX wieku też założyli jego przodkowie).
Jak się zaczęło? - Otóż do 1996 roku najpierw moja babka Natalia Sobańska, a następnie ja, walczyliśmy w sądach o zwrot pałacu Sobańskich w centrum Warszawy. Sprawa się przeciągała. Wtedy zjawił się Jan Wejchert i zaoferował odkupienie roszczeń. Sprzedaliśmy, a pałac zwrócono mu w kilka miesięcy. Dzięki tym środkom mogliśmy odkupić Guzów – wspomina dzisiaj Michał Sobański.
Pałac znajdował się w ruinie. Dwa razy był rabowany – zaraz po wojnie i na początku lat 90, gdy stał opustoszały.
Neorenesansowa rezydencja w Guzowie zlokalizowana jest przy autostradzie A2, kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy. Dzisiaj to wielki plac budowy. Już osuszono i podniesiono fundamenty, odtworzono stropy i dach, który częściowo został już pokryty elementami dekoracyjnymi, na elewacji pojawiły się także herby rodowe – Junosza.