W najczęściej powtarzających się scenariuszach mówi się, że gdyby miał powstać centralny port lotniczy (CPL), niezbędny do realizacji strategii rozwoju LOT-u, to z biznesowego punktu widzenia trzeba byłoby zamknąć nie tylko Lotnisko Chopina, ale i port w Modlinie, Łodzi, Bydgoszczy i Radomiu. W najczarniejszych wersjach do tej piątki dołączają jeszcze krakowskie Balice, które dostaną przy tym projekcie rykoszetem, katowickie Pyrzowice, gdzie z powodzeniem rozwija się ruch cargo, a nawet Poznań, który z jednej strony „podgryzałby" CPL, a z drugiej – port Berlin Brandenburg, kiedy wreszcie zostanie oddany do użytku.