Koprodukcje w teatrze nie są zjawiskiem nowym, ale tym razem chodzi o trwały, wieloletni plan współpracy obu scen. Pierwszym efektem tych działań będzie premiera „Komeda” o wybitnym kompozytorze Krzysztofie Komedzie Trzcińskim.
Dla nas oznacza to stałą obecność Teatru Nowego im Kazimierza Dejmka w Warszawie, co mnie szczególnie cieszy, bo przez ostatnie lata zdarzało się niezwykle rzadko – mówi dyrektor łódzkiej sceny Krzysztof Dudek. – Ale też możliwość prezentacji u nas wartościowych spektakli Teatru IMKA.
Koprodukcja to łączenie sił – dodaje Tomasz Karolak, twórca i szef IMKI. – Łączymy budżety, łączymy siły aktorskie, promocję, infrastrukturę. Dzięki temu pokazujemy więcej i lepiej. Ale też współpracujemy na poziomie wymiany.
Dwaj Panowie G.
16 października pokażemy obsypany nagrodami głośmy spektakl „Dzienniki” Witolda Gombrowicza zrealizowany przez Mikołaja Grabowskiego w warszawskiej IMCE. To bardzo ważne przedstawienie dla Łodzi i naszej współpracy – mówi dyrektor Dudek. – Witold Gombrowicz właśnie w naszym teatrze miał w 1975 roku prapremierę swojej „Operetki” w reżyserii Kazimierza Dejmka. Przedstawienie z genialną muzyką Tomasza Kisewettera stało się wydarzeniem, było sensacją w czasach PRL, kiedy to panował zapis cenzury na Gombrowicza. „Dzienniki” zaś to nie tylko powrót po latach do autora „Operetki”, ale także reżysera Mikołaja Grabowskiego, którego dyrekcja, obok dyrekcji naszego patrona Kazimierza Dejmka, zapisała się w historii Teatru Nowego złotymi zgłoskami.
Tomasz Karolak przyznaje, że do stałej współpracy swojego teatru z inną sceną przymierzał się od kilku lat. Na początku myślał o Poznaniu lub Krakowie. Tamte plany, mimo zainteresowania obu stron, okazały się trudne do realizacji.