Zabytkowa latarnia morska w Świnoujściu od dawna przyciąga mnóstwo turystów. Kto wdrapie się po trzystu schodach na jej szczyt, może podziwiać panoramę portu, miasta i sporego kawałka wybrzeża. Od niedawna widać jeszcze coś: potężne zbiorniki terminala gazowego. Ale jeszcze ciekawsza jest najnowsza atrakcja Świnoujścia: statki zawijające do gazoportu. To gigantyczne metanowce. Właśnie z latarni morskiej jest najlepszy widok na te olbrzymy o długości 315 metrów i wysokości 50 metrów. Są o 100 metrów dłuższe niż znane w Świnoujściu wielkie promy pasażerskie.
Mały procent, wielkie sumy
Spore oczekiwania wobec gazoportu mają władze Świnoujścia. Chodzi nie tylko o atrakcję widokową dla turystów, ale o 40 mln zł z podatku od nieruchomości.
Skąd aż tyle? Tylko część z tego to podatek od gruntów zajmowanych przez terminal. Najwięcej pieniędzy ma wpłynąć z podatku od budowli. Zgodnie z prawem stawka podatku wynosi 2 proc. ich wartości początkowej. Na razie świnoujski budżet jeszcze nie zainkasował tej kwoty, bo ustawa o podatkach i opłatach lokalnych przewiduje, że podatek trzeba zapłacić dopiero w roku następującym po oddaniu budowli do użytku. Jednak już wiadomo, że 2017 rok będzie przełomowy dla finansów miasta. Dziś bowiem miasto z tytułu podatku od nieruchomości od wszystkich podatników inkasuje rocznie nieco ponad 30 mln zł. Ogólna kwota rocznych wpływów do miejskiej kasy to 262,4 mln zł (tyle zebrano w 2015 roku). Spodziewane wpływy z podatku od budowli od Polskiego LNG będą niemal takie jak wydatki inwestycyjne w gminie Świnoujście. W tegorocznym budżecie wyniosą one bowiem 42,7 mln zł.
Taka perspektywa ułatwia miastu planowanie wielkich i od dawna oczekiwanych inwestycji. To przede wszystkim tunel pod rzeką Świną, którego koszty budowy są szacowane na 800 mln zł. Wprawdzie dla turystów pływanie przez Świnę promem jest wielką atrakcją, ale dla mieszkańców miasta – udręką. Zwłaszcza gdy muszą nieraz godzinami czekać w kolejce do promu. Dlatego, z braku mostu (ten przeszkadzałby żegludze), tunel jest miastu bardzo potrzebny.
Terminal bez ulgi
Jeszcze latem tego roku spółka Polskie LNG wnioskowała do władz miasta o obniżenie tego podatku o połowę przez sześć lat. Argumentowała, że ten podatek sięgnie aż 20 proc. kosztów stałych eksploatacji terminala, a to odbije się na kosztach jego usług.