– O ogłoszeniu go świętym zadecydowało w pierwszym rzędzie jego męczeństwo. Oddał życie, ponieważ udzielił sakramentu namaszczenia chorych ciężko rannemu człowiekowi – opowiada ks. Joachim Kobienia z opolskiej kurii.
Ks. Alfons Tracki urodził się 2 grudnia 1896 r. w Bliszczycach w pow. głubczyckim. Wbrew woli ojca, urzędnika, wybrał nie karierę wojskową, a nowicjat w zakonie Fratres Maristae Scholarum (Zgromadzenie Braci Szkół Chrześcijańskich) w Wiedniu. W 1925 r. w Szkodrze został wyświęcony na kapłana i trafił do pracy misyjnej w Albanii. W posłudze skupił się na dzieciach, organizując dla nich szkoły, a także stowarzyszenie Viribus Unitis, prowadzące działalność kulturalną i sportową. Po wojnie, gdy władzę przejęli komuniści ks. Tracki pozostał ze swoimi wiernymi i dla nich prowadził potajemnie kościół.
– Za udzielenie sakramentu namaszczenia chorych jednemu z młodych parafian, rannemu w walce z komunistami, ks. Tracki został aresztowany 25 czerwca 1946 r., a później stracony. Do dziś nie wiadomo, gdzie znajduje się jego grób – mówi ks. Kobienia.
Dodaje, że ks. Tracki był jednym z 38 męczenników zamęczonych i zamordowanych w Albanii w czasach komunizmu. I teraz cała ta grupa zostanie wyniesiona na ołtarze.
Diecezja opolska ma już świętych i błogosławionych. Stąd pochodzi św. Jacek oraz bł. Bronisława i bł. Czesław. Męczennicy II wojny św. to bł. Alojzy Liguda i bł. Józef Cebula, założycielka sióstr elżbietanek bł. Maria Luiza Merkert.