Tatrzański Park Narodowy chce ulżyć koniom ciągnącym wozy z turystami do Morskiego Oka. Na zlecenie Parku poznańska firma Aktiv Elektronik wyprodukowała specjalny wóz ze wspomaganiem elektrycznym, który ma ulżyć w pracy zwierzętom.
Jest on tak skonstruowany, że konie mają wrażenie, jakby jechały po płaskim terenie.
Nie wiadomo jednak, czy ostatecznie wozacy zamienią swoje dotychczasowe wozy na nowe hybrydy. Wszystko zależy od tego, jak wypadną testy prototypu. Będą one trwały cały roku. Chodzi o to, by sprawdzić wozy w każdych warunkach atmosferycznych.
Pierwsze testy odbyły się w połowie października. Podczas testu na wozie siedziało 13 osób i woźnica, czyli tyle, ile zwykle siada na wozie. Eksperci zapewniają, że na najbardziej stromych odcinkach system odciążający konie zadziałał prawidłowo.
– Pierwsze testy wypadły obiecująco. Oczywiście pojawiły się pewne kwestie wymagające dopracowania, ale zbudowanie tego prototypu uważam za sukces. Mam nadzieję, że jeśli uda się to rozwiązanie wprowadzić w życie, rozwieje to już na dobre wszelkie wątpliwości dotyczące tego, czy konie w Morskim Oku pracują ponad siły – mówi Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, który sprawuje nadzór nad ruchem turystycznym do Morskiego Oka.