A przecież mi żal…

Urodziłem się przy ul. Dietla (prezydent Krakowa 1866 – 1874) na Starym Mieście, w ostatniej kamienicy na granicy z Grzegórzkami.

Publikacja: 01.12.2016 21:00

Miejsce urodzenia należy rozumieć dość dosłownie, bo wtedy jeszcze dzieci często rodziły się w domu, choć kilkaset metrów dalej, przy ul. Kopernika, znajdował się duży kompleks szpitalny zbudowany jako medyczne zaplecze Festung Krakau.

Granicę między obu dzielnicami wyznaczał austriacki jeszcze wiadukt i nasyp kolejowy. Grzegórzki były wtedy robotniczo – fabryczną dzielnicą. Okna w mojej podstawówce musieliśmy nader często zamykać, bo przy wietrze do klas wdzierał się, a to nieprzyjemny zapach rozgrzanej gumy z fabryki Stomil, a to duszący zapach z fabryki czekolady Wawel.

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Regiony
Katowice stawiają na miejską infrastrukturę rowerową
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Regiony
Dolny Śląsk konsekwentnie wspiera Ukrainę
Regiony
Tak Warszawa podniosła się z ruin
Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont