Aluminium ma przyszłość

Mamy silne fundamenty finansowe i przewagi konkurencyjne. Udało nam się zbudować zaufanie – opowiada Szymon Adamczyk, prezes zarządu Alumetal S.A.

Publikacja: 01.12.2016 21:00

Rz: Jakie zakłady wchodzą w skład grupy Alumetal i czym zajmuje się spółka?

Szymon Adamczyk : Grupa składa się z czterech zakładów produkujących wtórne aluminiowe stopy odlewnicze, czyli wytwarzane poprzez przetopienie złomów aluminiowych. Zajmujemy się recyklingiem, przez co potrzebujemy do produkcji tony naszego stopu jedynie 5 proc. energii koniecznej do wytworzenia tony stopu z aluminium pierwotnego, wyrabianego z rudy glinu, z boksytów. Zatem recykling to nasza przewaga konkurencyjna ze względu na niższe koszty. Alumetal ma trzy zakłady w Polsce, w Gorzycach, Nowej Soli i Kętach oraz jeden na Węgrzech, otwarty we wrześniu w miejscowości Komarom na północny zachód od Budapesztu. Historia spółki sięga 2002 roku, kiedy dwóch polskich inwestorów kupiło odlewnię w Kętach. Wtedy też dołączyłem do grupy zarządzającej firmą. To był stary, niedoinwestowany zakład, który znacząco zmodernizowaliśmy w 2006 i 2007 roku. W latach 2005 – 2007 powstał zakład w Gorzycach, a w latach 2011 – 2013 w Nowej Soli. Od października 2015 roku budowaliśmy fabrykę na Węgrzech. Zakład w Kętach w 2002 roku posiadał moce produkcyjne na poziomie 50 tys. ton rocznie. Teraz cała grupa ma moce w wysokości 225 tys. ton. Odlewnia w Kętach powstała w 1953 roku jako Zakład Metali Lekkich (ZML), później ZML został przekształcony w Grupę Kęty, która w 2002 roku sprzedała odlewnię wtórnych stopów aluminiowych. Inwestorami byli wspomniani dwaj polscy inwestorzy finansowi, a jeden z nich jest do dzisiaj większościowym właścicielem, posiadając prawie 40 proc. akcji Alumetal S.A. W lipcu 2014 roku zadebiutowaliśmy na Giełdzie Papierów Wartościowych. Zatrudniamy w Polsce 550 osób.

Dostaliście „Orła Eksportu" „Rzeczpospolitej" dla najlepszego eksportera w Małopolsce. Mieliście ponad 56 proc. wzrost sprzedaży eksportowej do kwoty 763 mln zł. W 2014 roku. Jaki jest wasz udział w rynku europejskim i jak wygląda struktura eksportu?

W 2002 roku mieliśmy 1 proc. udział w rynku europejskim jako dostawca wtórnych aluminiowych stopów odlewniczych, dziś jest to 6 proc. W 2015 roku byliśmy czwartym co do wielkości producentem stopów wtórnych na kontynencie. Rekordowy wzrost w 2014 roku wynikał z kilku czynników, w 2013 roku w szczycie kryzysu w branży automotive uruchomiliśmy drugą nową linię produkcyjną w zakładzie w Nowej Soli o mocy produkcyjnej 33 tys. ton rocznie. Tego samego roku jeden z naszych największych konkurentów w Europie ogłosił upadłość, co spowodowało odbicie w cenach na rynku i mając nowe moce produkcyjne, udało nam się zwiększyć sprzedaż w rekordowy sposób w 2014 roku, za co dostaliśmy nagrodę. Głównym naszym odbiorcą jest sektor automotive, to ponad 90 proc. sprzedaży. Reszta to branże budowlana, AGD, przemysł oświetleniowy, elektroniczny i maszynowy. 60 proc. wartości sprzedaży to eksport, 40 proc. Polska. Największym odbiorcą zagranicznym są Niemcy z 38 proc. udziałem, dalej Węgry, Czechy. Sprzedaż na rynek europejski to specyfika naszej branży ze względu na koszty transportu. Sprzedajemy zarówno bezpośrednio producentom samochodów, na przykład Grupie Volkswagen, jak i producentom podzespołów, choćby największemu producentowi głowic w Europie, czyli firmie Nemak. Mamy ponad 170 klientów w portfelu. Małopolski zakład w Kętach, w zeszłym roku, odpowiadał za ok. 30 proc. produkcji, po rozruchu zakładu na Węgrzech będzie to 20 - 25 proc.

Z roku na rok poprawiacie wyniki finansowe.

Mamy silne fundamenty finansowe. Wypracowaliśmy przewagi konkurencyjne po stronie zakupu, chodzi o metal management, czyli zarządzanie surowcami złomowymi. Mamy dużą efektywność w procesie produkcji, zdywersyfikowaną technologię, stosunkowo niskie koszty pracy, niższe niż w Europie Zachodniej. Po stronie sprzedażowej z kolei naszym atutem jest bogata oferta około 200 gatunków stopów odlewniczych różniących się składem chemicznym. Zakłady mamy zlokalizowane blisko dostawców i klientów z przemysłu motoryzacyjnego w Europie Środkowo – Wschodniej, co również obniża koszty, pozwalając nam zaoferować produkty atrakcyjne cenowo. Przez lata te uwarunkowania spowodowały, że od 2002 r. do 2015 r. zwiększyliśmy zyski kilkukrotnie.

Źródła finansowania inwestycji też macie zdywersyfikowane?

W dużej mierze finansujemy inwestycje ze środków własnych, czasami mniejszościowy udział stanowi kredyt inwestycyjny. Trzecim źródłem finansowania są dotacje publiczne, na przykład zakład w Nowej Soli powstał dzięki pomocy ze środków unijnych. Inwestycja na Węgrzech współfinansowana była ze źródeł rządowych w postaci tzw. cash – grantu, czyli na zasadzie częściowego zwrotu nakładów inwestycyjnych. Dwa zakłady w Polsce, w Nowej Soli i Gorzycach, zlokalizowane są w specjalnych strefach ekonomicznych, przez co nie płacimy części podatku dochodowego w związku z nakładami inwestycyjnymi, co jest pomocą publiczną. Podobną pomoc mamy na Węgrzech, tam też do pewnej kwoty nie będziemy płacić podatku dochodowego.

Jesteście zadowoleni z oceny spółki przez inwestorów na GPW?

Mimo kryzysu na rynkach commodities udaje nam się zwiększać zyski. Patrząc porównawczo, nasza wycena oscyluje wokół mnożnika 7 – 9 x zysk EBITDA. Są jednak spółki, z branży przemysłowej, których ten przelicznik jest wyższy, zatem musimy jeszcze popracować nad przekonaniem rynku do perspektyw rozwojowych naszej spółki. Niemniej w ciągu dwóch lat doświadczeń udało nam się zbudować zaufanie. Co roku wypłacamy inwestorom dywidendę. Naszą polityką jest wypłacanie co roku dywidendy w wysokości 50 proc. skonsolidowanego zysku netto. Aluminium ma przyszłość, jest lekkie, surowiec może być odzyskiwany (poddawany recyklingowi) nieskończoną ilość razy bez utraty swoich właściwości. To szczególnie istotne w UE, gdzie koszty energii są wysokie. Zatem w Europie nie opłaca się produkować energochłonnego aluminium pierwotnego w takim stopniu jak wtórnego. Produkcja aluminium pierwotnego w Europie pozostaje od lat na poziomie 3,2 – 3,7 mln ton rocznie, a znacząco rośnie produkcja aluminium wtórnego.

Rz: Jakie zakłady wchodzą w skład grupy Alumetal i czym zajmuje się spółka?

Szymon Adamczyk : Grupa składa się z czterech zakładów produkujących wtórne aluminiowe stopy odlewnicze, czyli wytwarzane poprzez przetopienie złomów aluminiowych. Zajmujemy się recyklingiem, przez co potrzebujemy do produkcji tony naszego stopu jedynie 5 proc. energii koniecznej do wytworzenia tony stopu z aluminium pierwotnego, wyrabianego z rudy glinu, z boksytów. Zatem recykling to nasza przewaga konkurencyjna ze względu na niższe koszty. Alumetal ma trzy zakłady w Polsce, w Gorzycach, Nowej Soli i Kętach oraz jeden na Węgrzech, otwarty we wrześniu w miejscowości Komarom na północny zachód od Budapesztu. Historia spółki sięga 2002 roku, kiedy dwóch polskich inwestorów kupiło odlewnię w Kętach. Wtedy też dołączyłem do grupy zarządzającej firmą. To był stary, niedoinwestowany zakład, który znacząco zmodernizowaliśmy w 2006 i 2007 roku. W latach 2005 – 2007 powstał zakład w Gorzycach, a w latach 2011 – 2013 w Nowej Soli. Od października 2015 roku budowaliśmy fabrykę na Węgrzech. Zakład w Kętach w 2002 roku posiadał moce produkcyjne na poziomie 50 tys. ton rocznie. Teraz cała grupa ma moce w wysokości 225 tys. ton. Odlewnia w Kętach powstała w 1953 roku jako Zakład Metali Lekkich (ZML), później ZML został przekształcony w Grupę Kęty, która w 2002 roku sprzedała odlewnię wtórnych stopów aluminiowych. Inwestorami byli wspomniani dwaj polscy inwestorzy finansowi, a jeden z nich jest do dzisiaj większościowym właścicielem, posiadając prawie 40 proc. akcji Alumetal S.A. W lipcu 2014 roku zadebiutowaliśmy na Giełdzie Papierów Wartościowych. Zatrudniamy w Polsce 550 osób.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego