Od marca połączenia do Warszawy będzie znów obsługiwał LOT. Na lotnisku pojawią się bombardiery Q400, które biorą na pokład 78 pasażerów. Na trasie Lotnisko Chopina–Babimost maszyny polecą sześć razy w tygodniu, samolot ma przylatywać z Warszawy późnym wieczorem i wylatywać rano następnego dnia. W ten sposób pasażerowie z Zielonej Góry będą mogli złapać w Warszawie poranne rejsy LOT, a przylatując do stolicy wieczorem, zdążyć jeszcze do domu. LOT zaoferuje więc na tej trasie 40 tys. miejsc do końca 2017 roku. Najtańszy bilet ma kosztować 89 zł.
Linia wygrała przetarg na obsługiwanie tego połączenia, konkurentem był Sprint Air wyspecjalizowany w lotach z małych polskich lotnisk. Jego samoloty na trasach Warszawa–Babimost latały wypełnione w połowie, ale wówczas na lotnisku nie było jeszcze systemu naprowadzania ILS, więc nie było możliwości lądowania przy złych warunkach atmosferycznych. Dzisiaj port jest przygotowany do przyjmowania maszyn „Kodu C", czyli większych od bombardierów Q400 boeingów 737 oraz airbusów z rodziny 320.
W ubiegłym roku Sprint Air latał m.in. do Radomia, portu Olsztyn–Mazury w Szymanach oraz Babimostu, a to ostatnie połączenie wykonywał dla LOT. Za rejsy zapłacą władze województwa lubuskiego i narodowy przewoźnik otrzyma za nie 12,1 mln zł (Sprint Air chciał o 1,6 mln więcej), a na dwóch bombardierach znajdzie się logo województwa.
– Widzimy w tym połączeniu potencjał – powiedział „Rzeczpospolitej" Adrian Kubicki, rzecznik prasowy LOT. – Mieszkańcy województwa lubuskiego nie tylko będą mieli możliwość szybkiego transportu do Warszawy, ale i skorzystania z coraz bogatszej siatki LOT.
Porozumienie między przewoźnikiem a województwem lubuskim zostało podpisane na 22 miesiące. Samoloty mają latać od 1 marca 2017 r. do końca grudnia 2018 r. Problemem do rozwiązania pozostaje jeszcze transport na trasie Zielona Góra–Babimost. Lotniska nie łączy z miastem linia kolejowa. Na razie więc planowana jest nowa droga.