O rosnącym zainteresowaniu inwestycjami na pomorskim rynku nieruchomości mówi Adam Świrgoń, dyrektor oddziału agencji Północ Nieruchomości Gdańsk II. – Kredyty nie są dziś drogie, ludzie oszczędzają i chcą inwestować w konkrety, a nieruchomości są najprostszym i najbardziej namacalnym celem lokowania pieniędzy – podkreśla.
Dyrektor Świrgoń zwraca jednocześnie uwagę na specyficzny rynek w Sopocie. – Tam zawsze jest drogo. Zwyżki cen są w tym mieście mniej widoczne, co nie oznacza, że mieszkania nie drożeją – zauważa Adam Świrgoń. – Także w Trójmieście Kaszubskim (Wejherowo, Reda i Rumia – red.) ceny nieco podskoczyły. Najmniej zmienia się sytuacja w małych miasteczkach, gdzie wymiana odbywa się na zasadzie: sprzedaję mniejsze, kupuję większe mieszkanie, bo muszę, a nie dlatego, że inwestuję.
Paweł Grabowski zwraca uwagę, że drożały zarówno mieszkania używane, jak i lokale z rynku pierwotnego. – Ceny osiągnęły już szczyt – ocenia. I nie przewiduje dalszych zwyżek.
Poczekają na klucze
Z analiz BIG Nieruchomości wynika, że najbardziej zdrożały kawalerki. Na takie lokale był bowiem największy popyt. – Małe mieszkania jedno-, i dwupokojowe, zarówno w nowych, jak i w starych budynkach, mają wciąż największe wzięcie – mówi Paweł Grabowski. – Kupują je inwestorzy. Niektóre projekty powstają z myślą niemal wyłącznie o nich. Przykładem jest inwestycja w gdańskim Śródmieściu, w bezpośrednim sąsiedztwie Starego Miasta. Powstają tam tylko małe mieszkania. Największe lokale trzypokojowe mają ok. 60 mkw. – wskazuje.
I podkreśla, że w Trójmieście powstają i sprzedają się tysiące nowych mieszkań – od kawalerek na przedmieściach po luksusowe apartamenty nad morzem. – Popyt jest ogromny. Sprzedają się już nie tyle dziury w ziemi, ile mieszkania, na które deweloperzy nie uzyskali jeszcze pozwolenia na budowę – zauważa ekspert BIG Nieruchomości. – Firmy zawierają z klientami umowy rezerwacyjne. Zainteresowaniem cieszą się nawet lokale, które będą oddawane w 2019 roku. Deweloperzy kupują kolejne działki. Grunty osiągają coraz wyższe ceny.
Adam Świrgoń potwierdza, że pomorski rynek czeka wysyp nowych inwestycji. – Rynki – i pierwotny, i wtórny – otwierają się na nowe rejony – mówi dyrektor z agencji Północ Nieruchomości. – Wzrost cen powoduje, że atrakcyjne stają się stare, zapomniane nieco dzielnice, jak Nowy Port czy Orunia. Jeśli klienci będą kupować mieszkania w takich miejscach, deweloperzy szybko zaczną stawiać tam nowe budynki. Na razie nic nie wskazuje, by popyt miał się zmniejszyć – dodaje.