Przestępcy w odwrocie

Mniej aktywni są złodzieje, o pół tysiąca spadła liczba kradzieży. Ale aut zginęło nieco więcej.

Publikacja: 20.02.2017 21:45

W ciągu ostatnich lat w regionie rośnie wykrywalność przestępstw, choć ginie więcej samochodów.

W ciągu ostatnich lat w regionie rośnie wykrywalność przestępstw, choć ginie więcej samochodów.

Foto: Rzeczpospolita, Roman Bosiacki Roman Bosiacki

W całym województwie w ubiegłym roku doszło łącznie do 17,8 tys. przestępstw, czyli o 312 mniej niż w roku poprzednim. Zmniejszyła się o niemal 700 (z 5,2 tys. do 4,5 tys.) skala tzw. przestępstw pospolitych, które są najbardziej odczuwalne dla mieszkańców i wpływają na ich poczucie bezpieczeństwa.

– To w dużej mierze efekt naszych działań profilaktycznych i zwiększonych patroli na ulicach, kierowanych w miejsca największych zagrożeń. Swój udział mają także mieszkańcy, którzy przekazują sygnały o incydentach za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa – ocenia Adam Romanowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Bezpieczniejsze domy

Z policyjnych statystyk przestępczości za ubiegły rok wynika, że zmalała zwłaszcza liczba przestępstw przeciwko mieniu. Co się za tym kryje?

Mieszkańcy i turyści w regionie rzadziej padali ofiarą złodziei – kradzieży w minionym roku było bowiem o ponad pół tysiąca mniej, a ich liczba spadła do 2270 przypadków w województwie. Towarem, którym szczególnie interesowali się złodzieje, były – oprócz pieniędzy – telefony komórkowe. Pocieszające, że wielu sprawców łapano, a sprzęt wracał do właścicieli.

Wpadł m.in. złodziej, który w sklepie w Suwałkach skradł trzy tablety i rzucił się do ucieczki, oraz uwodziciel, który umawiał się na spotkania i okradał poznane na portalu randkowym kobiety.

Nieco mniej aktywni byli też włamywacze, którzy w zeszłym roku do domów czy sklepów dostawali się łącznie 1723 razy – o 140 razy mniej niż w roku poprzednim. Co ciekawe, jednego ze sprawców, który wybił szybę w kwiaciarni i uciekł z gotówką, wytropił policyjny pies – doprowadził funkcjonariuszy wprost do mieszkania włamywacza.

Nieco bezpieczniej było również na podlaskich ulicach, gdzie w minionym roku zanotowano o 50 rozbojów mniej (łącznie 218 w województwie). Z kolei liczba bójek spadła o zaledwie dziesięć.

Oazy spokoju

Mimo ogólnej poprawy bezpieczeństwa w województwie w poszczególnych jego częściach ten obraz znacząco się różnił. Co naturalne, najwięcej kryminalnych zdarzeń miało miejsce w Białymstoku, choć i tutaj przestępstw ubyło. Jednak nieco częściej zdarzały się tu włamania – w 2016 r. było ich o 133 więcej (łącznie 812). Z kolei udało się tu nieco ograniczyć kradzieże – było ich o ok. 120 mniej.

W stolicy regionu poprawiła się także wykrywalność. Policjanci ustalali sprawców średnio w 67 proc. spraw – to o 5,4 proc. więcej niż rok wcześniej, i jest to – zdaniem policji – najlepszy wynik od kilkunastu lat. W Białymstoku policja łapała np. sprawców ponad 75 proc. rozbojów i niemal tylu samo bójek i pobić.

Kolejne miasta regionu pod względem liczby kryminalnych zdarzeń to Suwałki, Łomża, Augustów i Sokółka. Chociaż i w nich udało się ograniczyć np. włamania do domów czy sklepów. Najbardziej, bo o blisko 40 proc., spadła liczba kradzieży w Zambrowie i w Wysokiem Mazowieckiem. O ok. jedną trzecią – w Łomży. Złodzieje rzadziej kradli też w Suwałkach.

– W 2015 r. mieliśmy nasilone kradzieże w związku z budową obwodnicy miasta. Ginęło paliwo z pojazdów parkujących na terenie budowy. W roku ubiegłym tę część inwestycji zakończono – mówi Agnieszka Predko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zambrowie. Swoje zadanie – jak podkreśla – spełnia też miejski monitoring i coraz powszechniejsze kamery, np. w sklepach, które odstraszają potencjalnych złodziei i włamywaczy.

Za oazę spokoju – sądząc po statystykach – mogą uchodzić Sejny. W mieście i okolicy w ubiegłym roku doszło do zaledwie 76 przestępstw. Od dwóch lat nie było tu żadnej bójki – w każdym razie na tyle poważnej, by alarmować policję. W zeszłym roku doszło tu do jednego rozboju.

– Jesteśmy niedużą gminą, chociaż turystów nie brakuje, tędy jadą wycieczki na Litwę – mówi Ewa Bednarska, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Sejnach. – Po zakończeniu sezonu kłopotem są włamania do domków letniskowych. Tam kierujemy więcej patroli – podkreśla.

Mapa zagrożeń

Jest jednak kategoria, w której przestępstw przybyło – w Podlaskiem, jak i w innych rejonach kraju nieco częściej z ulic czy parkingów ginęły samochody – w ubiegłym roku skradziono ich w województwie 110, to o dziesięć więcej niż rok wcześniej. Ale np. w Mońkach w ciągu ostatnich dwóch lat nie zginęło żadne auto. – W newralgicznych punktach jest miejski monitoring, w rejony zagrożeń kierujemy patrole – mówi Sylwia Świerzbińska, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Mońkach. W mieście jest bezpiecznie, zdarzają się głównie drobne kradzieże i włamania.

Wszyscy zgodnie podkreślają, że pomocne są sygnały od mieszkańców wskazywane poprzez internetową mapę zagrożeń bezpieczeństwa. – Sygnały dotyczące zachowań chuligańskich, picia alkoholu w parkach i wszystkie inne incydenty, jakie wskazują mieszkańcy, sprawdzamy i eliminujemy – zaznacza Adam Romanowicz.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: g.zawadka@rp.pl

Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego