Aktualizacja: 08.03.2017 22:00 Publikacja: 08.03.2017 22:00
Wojciech Romański
Foto: Fotorzepa / Waniek Ryszard
Dzielnie od 1957 r. do 1986 r. pokonywał arcyskomplikowaną trasę z Lublina najpierw do Olsztyna, dwa lata później przedłużoną do Gdyni, mijając pod drodze Siedlce, Małkinię, Ostrołękę, Wielbark, Szczytno, z Olsztyna skręcał do Morąga, potem do Małdyt i Bogaczewa, z którego docierał do Elbląga. Stamtąd zawracał do Malborka, by przez Tczew pomknąć do Gdyni, pięciokrotnie zmieniając po drodze lokomotywę i kilkakrotnie kierunek jazdy. Był to jeden z najwolniejszych dalekobieżnych pociągów osobowych uruchamianych ówcześnie przez PKP, pokonanie trasy liczącej 604 kilometry zajmowało mu 15 godzin, a średnia prędkość, wynikająca zarówno z licznych postojów – planowanych i nieplanowanych, oraz fatalnego stanu torów, wynosiła ok. 40 km/h. Jeszcze w 1985 r. zdarzało się, że przez część trasy skład ciągnął parowóz. Na forach kolejowych można przeczytać wiele sentymentalnych wpisów poświęconych pociągowi, który „był wolny, był zatłoczony, spóźniał się w sposób nierzadko drastyczny, dzięki temu też zachował się szczególnie silnie w pamięci mieszkańców tych obszarów, przez które przejeżdżał".
W stolicy województwa śląskiego rozwój infrastruktury rowerowej postępuje wraz z zieloną metamorfozą miasta. Łąc...
We Wrocławiu odbyło się Dolnośląskie Forum Odbudowy Ukrainy. Jego celem było rozwinięcie dotychczasowej współpra...
W tym roku przypada 80. rocznica rozpoczęcia odbudowy stolicy po wojnie. Do obchodów zainicjowanych przez miasto...
Rusza nowa akcja zachęcająca do wsparcia regionu dotkniętego powodzią. Tym razem samorząd województwa i regional...
Finanse, zmiany demograficzne i ekologia – to największe wyzwania dla włodarzy miast w zaczynającej się kadencji...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas