Rz: Mija już rok od remontu Pieskowej Skały. Co dzięki niemu zyskali turyści i zwiedzający?
Olgierd Mikołajski: Już tak jest, że historia zamków to także historia ich remontów. Ponieważ od poprzedniego minęło aż 50 lat, trzeba było poddać renowacji zewnętrzną architekturę budowli, w tym dachy. Prace były związane z murami i ich strukturą, która została wzmocniona. Położone zostały też nowe tynki. To dało wspaniały efekt wizualny – efekt świeżości. Wcześniej wymieniono pokrycie dachowe, mamy nową dachówkę. Trzeba było też unowocześnić infrastrukturę, dlatego bastion, który spełniał funkcję głównie gastronomiczną, został zmodernizowany. Mieści się tam teraz nasza nowa restauracja i kasa. Pieniądze pozyskaliśmy z różnych programów. Na mury i tynki otrzymaliśmy dotację z funduszy norweskich przy udziale Skarbu Państwa. Pozostałe prace finansowaliśmy z budżetu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.