Na niedawnej konferencji prasowej przed mistrzostwami świata, które rozgrywane będą w Hongkongu, pytany o cel startu 19-letni wychowanek Cartusii Kartuzy z szelmowskim uśmiechem odpowiedział wszystkim: „Jadę, by wygrać".
Większa część sali potraktowała to niczym dobry żart i choć po oficjalnej części spotkania z dziennikarzami dopytywany przyznał, że chciał efektownie się przedstawić i rozluźnić atmosferę, ale zdania nie zmienia. – Nie obchodzą mnie drugie, trzecie miejsca, bo o nich się nie pamięta. Czy ktoś pamięta, kto był drugi, trzeci na olimpiadzie w Rio na torze kolarskim? Nie sądzę. Zrobię więc wszystko, żeby wygrać – zapowiada.