Reklama
Rozwiń

Niezacietrzewiony Zawisza

To nie żart primaaprilisowy: 1 kwietnia harcerski żaglowiec szkolny „Zawisza Czarny" rozpoczął tegoroczny sezon żeglarski. Jego załogę stanowią polscy druhowie z drużyny harcerskiej Nieprzemakalni, działającej w środowisku polonijnym w Edynburgu w Szkocji (to wciąż nie prima aprilis).

Publikacja: 10.04.2017 22:00

Krzysztof Kowalski

Krzysztof Kowalski

Foto: Fotorzepa / Kompala Waldemar

Po tym pierwszym rejsie, zakończonym 6 kwietnia, 32-osobowa załoga pozostała kilka dni w Gdyni, zwiedzając Trójmiasto, ku chwale Ojczyzny, dosłownie.

Niektórym może się to wydawać dziwne, ale takie nastały czasy: celem pierwszego rejsu nie był żaden konkretny port. Jak wyjaśnił Adam Knop, drużynowy harcerzy z Edynburga – o czym poinformował Portal Morski – był to ich pierwszy rejs morski i każdy port, który odwiedzają i każda godzina spędzona na morzu jest wielką przygodą. W związku z tym, cel rejsu został określony niejako w czasie rzeczywistym, już po zaokrętowaniu załogi i po sprawdzeniu bieżącej prognozy pogody, tak, aby jak najmniej pływać na silniku, a jak najwięcej pod żaglami. Żaglowcem dowodził harcmistrz Waldemar Mieczkowski.

SY „Zawisza Czarny", popularnie zwany „Zawiasem", to stalowy, trzymasztowy szkuner zbudowany na bazie kadłuba statku rybackiego „Cietrzew", zwodowanego w 1952 roku roku w Stoczni Północnej w Gdańsku. „Cietrzewia" wraz z całą serią statków tego typu wycofano z eksploatacji z powodu złej stateczności (dwa z nich zatonęły). Statek został przekazany ZHP przez Ministerstwo Żeglugi i przebudowany na żaglowiec. Pod bukszprytem nosi rzeźbę, galion, przedstawiający głowę słynnego rycerza Zawiszy Czarnego.

Od stycznia do marca żaglowiec przechodził remont. Usprawniono działanie instalacji sanitarnej, wymienione zostało oświetlenie kojowe, a także część olinowania stałego. W kambuzie, czyli w statkowej kuchni, zainstalowany został piec konwekcyjno-parowy. Wszystkie urządzenia i instalacje przeszły rutynowe kontrole i przeglądy.

„Zawisza Czarny" to flagowy żaglowiec Związku Harcerstwa Polskiego i jednocześnie największy żaglowiec skautowy na świecie. Od 1962 roku pływa pod harcerską banderą. Odbył rejs dookoła świata, brał udział w słynnych regatach Columbus 92 z okazji 400. rocznicy odkrycia Ameryki, dwukrotnie opłynął przylądek Horn.

W 1984 roku, w czasie regat atlantyckich, w rejonie Bermudów, w bardzo trudnych warunkach pogodowych, SY „Zawisza Czarny" uratował część załogi żaglowca „Marques", który zatonął w gwałtownym szkwale. Po wzięciu rozbitków na pokład „Zawisza" pomimo wysokiego stanu morza i bardzo silnego wiatru, pozostał w rejonie wypadku, poszukując ofiar. Kapitanem statku był wówczas Jan Sauer. Na Bermudach załogę harcerskiego żaglowca powitano jak bohaterów.

Na szczęście „Zawias" odbywa też spokojne rejsy, na przykład z niewidomymi w programie Zobaczyć Morze, podczas których uczą się stawiać żagle, buchtować liny, rzucać rzutką, pleść opaski tureckie, wiązać podstawowe węzły.

Jak widać, szkoła pod żaglami niejedno ma imię.

Regiony
Bezpieczne lato w Warszawie – dla wszystkich
Regiony
Gapowicze regionalnym wyzwaniem dla samorządów
Regiony
Katowice stawiają na miejską infrastrukturę rowerową
Regiony
Dolny Śląsk konsekwentnie wspiera Ukrainę
Regiony
Tak Warszawa podniosła się z ruin
Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz