Czy Łódź ma szanse? Trudno to jednoznacznie przesądzać, ponieważ zawsze w tego typu konkursach pod uwagę brane jest wiele czynników, jak choćby to, gdzie wystawy były organizowane ostatnio, aby szczególnie nie faworyzować jednego regionu. Z drugiej strony kto wie, czy w oczach komisji akredytacyjnej nie będą teraz najważniejsze względy bezpieczeństwa. Tu akurat Łódź powinna wypaść nieźle.
Na pewno została jeszcze masa pracy, na rozpoczynającej się niedługo wystawie w kazachskiej Astanie Łódź też będzie się mocno promowała, ponieważ nie można odpuścić do końca. W zasadzie każda edycja oznaczała ostrą rywalizację, ponieważ dla miasta to okazja, by w dużej części za pieniądze z centralnego budżetu przebudować solidnie dużą część infrastruktury. Na korzyść Łodzi działa fakt, że tereny targowe są przygotowane w centrum miasta, zatem zainwestowane środki nie zostaną zmarnowane. Przykłady ostatnich wystaw EXPO to raczej pokaz marnotrawstwa, a dzielnice, jakie powstały w związku z wystawą, generalnie pustoszały i niszczały.
Często budowano je w dużej odległości od centrum, więc po zakończeniu targów okazywały się niepotrzebne. Jedynie Lizbona wykorzystała okazję do stworzenia nowej dzielnicy, choć leżącej daleko od centrum, z pięknym nowym mostem Vasco da Gamy. To jeden z przykładów najbardziej udanej z perspektywy miasta realizacji wystawy.
Przy okazji często powstawały symbole miast na wiele dekad. Najsłynniejsze przykłady takiej realizacji to wieża Eiffla z wystawy światowej w Paryżu w 1889 r. czy konstrukcja modelu atomu Atomnium, która od wystawy z 1958 r. jest symbolem Brukseli. Miasta zyskują nie tylko architekturę, z okazji paryskiej wystawy z 1937 r. Pablo Picasso namalował jeden z najsłynniejszych obrazów XX wieku, czyli wstrząsającą wizję wojny domowej w Hiszpanii – Guernica.
Może Łódź też przejdzie ze swoim EXPO do historii?