Mazurskie szutry już za trzy tygodnie (29 czerwca – 2 lipca) staną się epicentrum świata WRC. Tegoroczny rajd będzie nie siódmą, jak w ostatnich trzech latach, ale ósmą rundą rajdowych mistrzostw globu. Zmieniła się numeracja, nie zmieniło się jednak to, że do Mikołajek znów przyjedzie cała światowa czołówka, dzięki czemu kibice będą mogli z bliska obejrzeć popisy m.in. czterokrotnego mistrza świata Francuza Sebastiena Ogiera (lider obecnego sezonu), Belga Thierry'ego Neuville'a czy Fina Jari-Matti Latvali.
Na liście zgłoszeń znalazło się łącznie 49 załóg, w tym cztery fabryczne zespoły: Citroen, Hyundai, M-Sport oraz Toyota. Tradycyjnie poza klasyfikacją kierowców i producentów rywalizować będą również zawodnicy WRC2, WRC3, a także JWRC. Tym razem w Mikołajkach swoich sił spróbuje pięciu polskich kierowców, będą to Hubert Ptaszek (skoda fabia R5), Jarosław Kołtun (ford fiesta R5), Łukasz Pieniążek (peugeot 208 T16), Jakub Brzeziński (citroen DS3 R3T) oraz Wojciech Chuchała (ford fiesta R5).
Przeprowadzka dała awans
Kierowcy będą mieli do pokonania trasę o długości ponad 1420 kilometrów, w tym 23 odcinki specjalne o łącznej długości 326 kilometrów. Oprócz modyfikacji dotychczasowych OES-ów lub powrotu do tych znanych z poprzednich rajdów organizatorzy przygotowali jednak dwa zupełnie nowe: Pozezdrze i Orzysz. Co ważne, w tym roku gospodarze nie zaplanowali odcinków oddalonych o ponad 100 kilometrów od bazy w Mikołajkach, dzięki czemu nie będzie t organizowania dodatkowego miejsca serwisowego.
Rajd Polski, który odbywa się w Mikołajkach od 2005 r., wystartuje pod szyldem WRC już po raz czwarty z rzędu i piąty w ogóle. Rajd na Mazurach przebył więc kilkuletnią drogę, żeby z imprezy rangi mistrzostw Europy i Polski stać się częścią najbardziej prestiżowego cyklu. Dziś już pewnie nie każdy fan sportów motorowych pamięta, ale przeniesienie 12 lat temu rajdu z Dolnego Śląska na Mazury obliczone było właśnie na awans do mistrzostw świata.