Rycerskie włości dla turystów

Poniemieckie pałace i posiadłości, odrestaurowane po latach zaniedbań i zamienione w hotele i restauracje, coraz mocniej przykuwają uwagę turystów i podróżnych biznesowych w województwie zachodniopomorskim

Publikacja: 22.06.2017 23:30

Marek Kozubal

Marek Kozubal

Foto: Fotorzepa / Kompala Waldemar

Na stronie internetowej Zachodniopomorskiej Organizacji Turystycznej znalazłem informację o konkursie. Autorzy zachęcali do oddawania głosów na kilka zabytkowych obiektów zlokalizowanych w północno-zachodniej Polsce. Na krótkiej liście znalazły się powszechnie znane zamki książąt pomorskich w Darłowie i Szczecinie, ale obok nich organizacja rekomendowała trzy inne, moim zdaniem wyjątkowe, posiadłości.

Ich świetność została przerwana w czasach PRL, gdy część wartościowych zabytków – niezwiązanych przecież z historią Polski – została przejęta przez komunistyczne przedsiębiorstwa na biura. I oczywiście niszczały, popadały w ruinę, zapadały się w błoto. W wielu wypadkach dopiero ćwierć wieku temu, po okresie transformacji ustrojowej, trafiły one w prywatne ręce. Nowi właściciele przywrócili im blask.

Nie są to jednak muzea, ale obiekty wielofunkcyjne, które muszą zarabiać, organizując konferencje, noclegi, wesela. Właściciele uporządkowali też otaczające je ogrody i stworzyli kuchnie, które serwują potrawy najwyższej jakości. 

Warto do nich zajrzeć, bo architektura tych obiektów jest oryginalna, a ich dzieje obrazują kawałek zapomnianej historii arystokratycznych niemieckich rodów.

Bursztynowy Pałac w Strzekęcinie powstał w majątku rycerskim należącym do rodzin von Wolde, właścicieli pobliskiej wsi Dunowo (niemiecki Thunow). Prawdopodobnie już od XVIII w. istniał tam ogród ozdobny i majątek ziemski. Na początku poprzedniego wieku ówczesny właściciel rozpoczął w nim doświadczalną uprawę ziemniaków i produkcję sadzeniaków. Jego kartofle z czasem zdobyły międzynarodową sławę. Na przełomie XIX i XX w. zbudowano tam pałac stylizowany na obiekt o charakterze obronnym, w stylu neorenesansowym.

Na murze pałacu w Rymaniu widnieje data 1751 i często tak datowane jest jego powstanie. Jednak czasy osadnictwa w tej wsi sięgają XIV w., gdy miejscowość stanowiła lenno znanego pomorskiego rodu von Manteuffel. Znajdowała się w rękach tej rodziny do XVIII w. Potem ziemia i majątek trafiły do rąk innych niemieckich arystokratów, m.in. von Wriechena, von Werner Holtza, von Wojenthina. Po I wojnie światowej posiadłość kupił Lothar von Dewitz, a pałac został przebudowany, powstały też nowe stajnie i obory oraz inne zabudowania gospodarcze. W międzywojniu majątek liczył m.in. 2360 ha ziem i 13 ha jezior. Działała tam fabryka skrobi. Upadek nastąpił po wkroczeniu wojsk sowieckich i przejęciu posiadłości przez państwowe gospodarstwo rolne.

Z kolei dzieje zamku rycerskiego w Krągu sięgają 1414 r., gdy między dwoma jeziorami powstał zamek gotycki. Od tamtego czasu był on wielokrotnie przebudowywany. Pierwsza wzmianka o posiadłości pochodzi z 1458 r. Wtedy majątek ten zamieszkiwał Anton von dem Borne. Szacuje się, że w 1480 r. zamek wszedł w posiadanie rodu von Podewils jako lenno książąt pomorskich. Pierwotnie był to książęcy dom myśliwski. Ostatnim jego przedwojennym właścicielem był Karl Alexander von Riepenhausen, który ożenił się z Amerykanką. Zmarł w 1944 r. bezpotomnie. W marcu 1945 r. zamek został ostrzelany, spalony i zdewastowany. Okna, drzwi, podłogi zostały rozgrabione przez szabrowników. Zamek popadł w ruinę. Został odnowiony dopiero w latach 50.

Siłą Pomorza Zachodniego są oczywiście walory naturalne i przyroda, ale region można także poznawać, idąc po szlakach historycznych. Muzea to niejedyne obiekty zabytkowe, które warto odwiedzić.

Regiony
Katowice stawiają na miejską infrastrukturę rowerową
Regiony
Dolny Śląsk konsekwentnie wspiera Ukrainę
Regiony
Tak Warszawa podniosła się z ruin
Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach