Aktualizacja: 26.06.2017 22:30 Publikacja: 26.06.2017 22:30
Foto: materiały prasowe
Rz: Jako kilkunastolatek trafił pan pod skrzydła Antoniego Aptyki, tapicera z Dobrodzienia. Od niego nauczył się pan fachu i miłości do mebli, których jakość jest znana na całym świecie, nawet w Afryce. Nie myślał pan nigdy o tym, by zmienić maleńki opolski Dobrodzień np. na Kraków albo Paryż? To sentyment czy kalkulacja?
Piotr Kler: Mając 13 lat, trafiłem do Dobrodzienia, do mistrza Aptyki, aby uczyć się zawodu tapicera. Pan Aptyka miał ogromny wpływ na moje życie. Był perfekcjonistą, który nigdy do końca nie był zadowolony ze swojej pracy. Tym właśnie mnie zaraził. To on zaszczepił we mnie bakcyla poszukiwań nowych wyzwań, technologii i rozwiązań. A przeniesienie się? Nie czuję potrzeby zmiany opolskiego Dobrodzienia na żadną metropolię. Tutaj się urodziłem, założyłem rodzinę. Tutaj pracuję i tutaj mieszkam.
We Wrocławiu odbyło się Dolnośląskie Forum Odbudowy Ukrainy. Jego celem było rozwinięcie dotychczasowej współpra...
W tym roku przypada 80. rocznica rozpoczęcia odbudowy stolicy po wojnie. Do obchodów zainicjowanych przez miasto...
Rusza nowa akcja zachęcająca do wsparcia regionu dotkniętego powodzią. Tym razem samorząd województwa i regional...
Finanse, zmiany demograficzne i ekologia – to największe wyzwania dla włodarzy miast w zaczynającej się kadencji...
Kraków – stolica polskiej kultury, miasto pełne cennych zabytków i unikatowych zbiorów, wpisane na Listę Światow...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas