Bardzo się cieszę, że będziemy mogli wystąpić razem z Patti Smith, bo chociaż nie wiem, czy ona o tym wie, łączy nas bardzo wiele, w tym wspólne poglądy, a nawet to, co jemy na śniadanie, czyli moczony w oliwie chleb! – powiedział nam Wojciech Waglewski.
– Nie byłem jeszcze nigdy w Dolinie Charlotty, ale słyszałem o tym miejscu, gdzie ludzie przyjeżdżają posłuchać muzyki, a nie robić sobie selfie. Z przyjemnością zagramy repertuar z naszej nowej płyty „7", a być może również zobaczę się z Patti, dotknę jej lub ucałuję skraj jej ubrania albo dłoń. Voo Voo to jeden z najbardziej utytułowanych polskich zespołów, który ma na koncie blisko 30 albumów w niezwykle zróżnicowanych stylistykach. W tym roku ukazała się wspomniana płyta „7".
Pobierz dodatek specjalny
"Dolina Charlotty - Wypoczynek i Rozrywka"
– Mottem jest zdanie „Co szybko wzlata – ulata" – powiedział nam Wojciech Waglewski, komentując jednocześnie swoją karierę. – Najpierw w Osjanie trafiłem na Marka Ostaszewskiego, a potem na Zbigniewa Hołdysa. Moimi mistrzami byli też Tomek Stańko i Don Cherry, artyści z innej parafii niż pop. Ludzie żyjący ze świadomością, że im więcej się liznęło muzyki, tym mniej się o niej wie. Moją motywacją w muzyce jest szukanie rzeczy, których jeszcze nie odkryłem. Nie musiałbym nagrywać płyt, gdybym nie miał na to ochoty. Teraz syn namówił mnie na nagranie albumu, którego nikt nie kupi. Aczkolwiek zawsze mi taki pomysł przyświecał.