Bezmiechowa to wieś w Bieszczadach, niedaleko Leska. Do szybowiska na szczycie Kamionki w Górach Słonnych trzeba się jednak wspinać. Najlepiej i najbezpieczniej dojechać samochodem. Spotkanie sarny, lisa i zająca nie jest niczym wyjątkowym. Gorzej, jeśli dojdzie do innego spotkania. Kilkaset metrów przed szczytem znajduje się tablica informująca, że wjechaliśmy do ostoi niedźwiedzia. Jest tych tablic więcej. A niedźwiedzi w Bieszczadach przybywa, miejscowi uważają, że przywozi się je po cichu z Tatr, aby tam nie zagrażały turystom. Krótko mówiąc – trochę strach, bo ani pieszo, ani rowerem się nie ucieknie. Kiedy jednak już się dotrze na szczyt góry, nagroda jest wspaniała.
Widok trudno porównać z jakimkolwiek innym. Po horyzont góry i lasy. Gdzieś tam stykają się granice trzech państw: Polski, Ukrainy i Słowacji. Dla tych pejzaży warto przebyć kilkaset kilometrów. A to nie wszystko. Góra ma szczególne cechy, które odkryli studenci Politechniki Lwowskiej. Stąd do Lwowa też parę kroków.
Zaczęło się od latawca
W roku 1928 grupa studentów przyjechała na wakacje do Bezmiechowej. Zatrzymali się w dworku właścicieli tamtejszych dóbr państwa Czerkawskich (Mariusz Czerkawski o nich nie słyszał, więc to raczej nie jest jego rodzina). Należeli do Związku Awiatycznego Politechniki, słyszeli o prądach powietrznych tworzących się w tych okolicach i postanowili to sprawdzić. W styczniu 1929 roku Wacław Czerwiński, Szczepan Grzeszczyk, Kazimierz Chorzewski i Bolesław Gałęzowski dokonali prób za pomocą świec dymnych przymocowanych do latawca. Pilot Szczepan Grzeszczyk dokonał też oględzin wzgórza z pokładu swojego samolotu.
Jeszcze w tym samym roku z Kamionki wystartowały dwa szybowce skonstruowane przez Wacława Czerwińskiego. Kiedy Szczepan Grzeszczyk unosił się w powietrzu przez dwie godziny i 11 minut, co było wówczas krajowym rekordem, wątpliwości zostały rozwiane. Uznano Bezmiechową za idealne miejsce do zbudowania ośrodka szybowcowego. Grzeszczyk jako pierwszy w Polsce (niezależnie od Czerwińskiego) konstruował szybowce z drewna i płótna. To jego uważa się za ojca polskiego szybownictwa.