Gwardia wciąż nie dla żużla

Stolica bije rekordy frekwencji na zawodach Grand Prix, ale nie może się doczekać żużla w wydaniu ligowym. Problemem nie są pieniądze, sponsorzy czy kibice, tylko brak toru i brak decyzji co do przyszłości niszczejącego stadionu Gwardii.

Publikacja: 25.07.2017 23:30

Prezentacja młodzieżowej drużyny WTS Nice Warszawa w 2011 roku. Przemysław i Piotr Pawliccy (drugi i

Prezentacja młodzieżowej drużyny WTS Nice Warszawa w 2011 roku. Przemysław i Piotr Pawliccy (drugi i trzeci od prawej) w stolicy mogli się zaprezentować tylko w Złotych Tarasach. Na żużlowy tor Warszawa nadal czeka.

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski Mateusz Dąbrowski

Ostatnie Grand Prix na Stadionie Narodowym obejrzało około 50 tys. kibiców, z czego mniej więcej jedna piąta pochodziła z województwa mazowieckiego. To poważny argument za tym, że ligowy żużel w Warszawie mógłby się cieszyć powodzeniem. Zwracają na to uwagę także osoby zaangażowane w projekt przywrócenia „czarnego sportu" stolicy. Nawet jeśli tylko część z tej mazowieckiej widowni na GP przychodziłaby na mecze ligowe, to i tak frekwencja byłaby zadowalająca. W drugiej lidze żużla mecze ogląda w tym sezonie średnio nieco ponad 3 tys. widzów (od niemal 7 tys. w Lublinie do nieco ponad 500 w Rawiczu).

Pozostało jeszcze 92% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break