Żaglowce, zaręczyny i szóstka w lotto

Ponad 100 żaglowców z 18 krajów zacumowało na początku sierpnia w Szczecinie, by wziąć udział w finale The Tall Ship Races.

Publikacja: 18.08.2017 00:01

Regaty żaglowców w Szczecinie obejrzało 2 mln widzów

Regaty żaglowców w Szczecinie obejrzało 2 mln widzów

Foto: Tall Ships Races AS

Na blisko cztery dni Szczecin zamienił się w największy port jachtowy na świecie. Na pewno pod względem cumujących tam jednostek. Wśród 100 statków – aż 19 zaliczanych jest do tzw. klasy A. To wielkie, przynajmniej trzymasztowe statki. Tradycyjnie już w samym centrum wydarzeń, bo bezpośrednio przy Wałach Chrobrego, zacumował polski „Dar Młodzieży", a tuż za nim rosyjski „Sedov". Ten wielki, czarny żaglowiec ma ponad 117,5 m długości i blisko 4,2 tys. mkw żagli.

Nieco dalej widać było brata bliźniaka „Daru Młodzieży", czyli rosyjskiego „Mira", a także „Kruzensterna" (114,4 m). Największe zainteresowanie wzbudzał żaglowiec z Omanu – „Shabab Oman II". Wybudowany w 2013 r. w Holandii należy do Królewskiej Marynarki Omanu. Szkolą się na nim kadeci i oficerowie. Żaglowiec w swoich rejsach pod hasłem przyjaźni i pokoju reprezentuje Oman w portach Europy, także tych bałtyckich.

W The Tall Ship Races tradycyjnie licznie była reprezentowana polska flota. A tę mamy całkiem niezłą. Oprócz największego, flagowego „Daru Młodzieży" podziwiać można było też „Pogorię", „Fryderyka Chopina", „Bryzę H", „Kapitana Borchardta", „Generała Zaruskiego" czy „Zawiszę Czarnego".

W trakcie trzydniowego finału można było zwiedzać cumujące jednostki. No i bawić się. Na trzech scenach równolegle odbywały się koncerty. Największym wydarzeniem był koncert Andrei Bocellego wraz z chórem i orkiestrą.

Wg szczecińskiego magistratu – przez teren regat, w trakcie ich trwania, przewinęło się 2 mln osób. Magistrat podał też inne liczby. Tak więc – 18 krajów reprezentowały jachty na TTSR, 42 zagranicznych dziennikarzy akredytowało się na regatach, 119 oficerów łącznikowych pracowało podczas finału, 144 artystów wystąpiło u boku Andrei Bocellego, 500 ton piasku zużyto do Festiwalu Rzeźby w Piasku, 600 żeglarzy przeszło w paradzie ulicami Szczecina, a 631 dziennikarzy akredytowało się na imprezę.

Co do samych żaglowców: 122 metry miała najdłuższa jednostka, a 2200 metrów miały łącznie wszystkie pokłady jednostek. Przypłynęło na nich 7000 żeglarzy, którzy zjedli 11 000 bochenków chleba oraz 24 000 kajzerek. W trakcie finału doszło też do zaręczyn, a jedna osoba, która wypełniła kupon na terenie regat, trafiła szóstkę w Lotto i wygrała ponad 6 mln zł. Poczta Polska wydała z okazji finału regat znaczek okolicznościowy, a Szczecin stał się portem macierzystym żaglowca „Kapitan Borchardt".

Szczecin już po raz trzeci gościł TTSP. Po raz pierwszy w 2007 i potem w 2013. Niewykluczone, że miasto będzie ubiegać się o kolejną organizację finału. Organizatorem regat jest Sail Training International (STI). Decyzja ma zapaść w przyszłym roku.

Na blisko cztery dni Szczecin zamienił się w największy port jachtowy na świecie. Na pewno pod względem cumujących tam jednostek. Wśród 100 statków – aż 19 zaliczanych jest do tzw. klasy A. To wielkie, przynajmniej trzymasztowe statki. Tradycyjnie już w samym centrum wydarzeń, bo bezpośrednio przy Wałach Chrobrego, zacumował polski „Dar Młodzieży", a tuż za nim rosyjski „Sedov". Ten wielki, czarny żaglowiec ma ponad 117,5 m długości i blisko 4,2 tys. mkw żagli.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break