Z wyglądu niepozorny. Bardziej przypomina prawnika lub księgowego niż autora bestsellerowych powieści sensacyjnych. Nie jest to zły trop, bo zanim stał się poczytnym powieściopisarzem, obronił doktorat z prawa konstytucyjnego na warszawskiej Akademii Leona Koźmińskiego. Bardziej jednak niż prawnikiem chciał zostać pisarzem. Wrócił więc po siedmioletnim pobycie w stolicy do rodzinnego Opola i w ciągu trzech lat stał się najpopularniejszym, obok Katarzyny Bondy i Zygmunta Miłoszewskiego, autorem powieści sensacyjnych w kraju.
Krytycy długo ignorowali jego pisarstwo. On swoją pozycję zbudował na krytyce alternatywnej, czyli książkowych blogach internetowych. Pisarz chętnie odwołuje się do dziesiątków mniej lub bardziej anonimowych opinii. Wbrew pozorom internauci w swej masie mają dużo większą siłę oddziaływania na potencjalnych czytelników aniżeli krytycy prasowi czy literaturoznawcy. Dziś kolejne książki Remigiusza Mroza sprzedają się w błyskawicznym tempie.
Zmiana pozycji
Jeszcze niedawno w środowisku pisarskim był traktowany jak persona non grata, ale to się powoli zmienia. Kolegów i koleżanki po fachu irytował fakt, że ktoś spoza ich kręgu złamał dotychczasowe reguły wydawnicze. Z czasem zaczęli coraz uważniej go podpatrywać i naśladować sposoby, dzięki którym umacnia swą popularność. Bo jeśli chodzi o kwestię budowania wizerunku, to Remigiusz Mróz robi to pierwszorzędnie. Nieustannie komunikuje się z czytelnikami za pomocą mediów społecznościowych. Komentuje wpisy od wielbicieli, ale też odpowiada na zarzuty krytyków. Z reguły nie wypowiada się na kontrowersyjne tematy, a jeśli komentuje bieżące sprawy polityczne, to stara się przyjmować ton eksperta prawnika konstytucjonalisty, którym faktycznie jest.
Uznani i nagradzani pisarze schowali dumę do kieszeni i coraz częściej występują z nim na konferencjach i w dyskusjach. Nawet jeśli wcześniej określali go mianem „współczesnej Mniszkówny" i uznawali za gracza z niższej ligi, który swoją strategią psuje rynek.
Jakie to pisarskie reguły i wydawnicze dogmaty złamał Remigiusz Mróz? Po pierwsze, wydaje kilka książek rocznie. O ile w latach 2013–2015 publikował od dwóch do czterech nowości w ciągu sezonu, o tyle już w 2016 r. wydał 11 nowości w kilku wydawnictwach. Istny przodownik pracy. Obecny rok skończy z podobnie imponującym wynikiem, bo już 27 września ukaże się jego nowa powieść „Oskarżenie", szósta w 2017 r.