Kibice w Częstochowie czekają na pierwsze zwycięstwo na własnym obiekcie, czyli stadionie przy Limanowskiego, i doczekać się nie mogą. W ostatniej kolejce, w minioną sobotę, Raków przegrał ze Stalą Mielec, tracąc decydującą o porażce bramkę w doliczonym czasie gry. Trener gości mówił, że zaraz po meczu jadą z podziękowaniami na Jasną Górę. Piłkarze Rakowa na razie nie wymodlili zwycięstwa u siebie, chociaż Jasną Górę mają o rzut kamieniem. Po siedmiu rozegranych meczach zajmują 15. miejsce w tabeli i mają jedną wygraną na koncie – na wyjeździe z Puszczą Niepołomice.