Prawdziwie włoska robota

Warto zapisać w kalendarzu: 24 listopada w budynku EC1 Wschód zostanie otwarta wystawa „Leonardo da Vinci – energia umysłu". A na niej także polskie akcenty.

Publikacja: 03.10.2017 20:00

Wystawa nie tylko ma podkreślać inżynieryjny geniusz, ale i pokazywać, jak kształtuje się wyobraźnia

Wystawa nie tylko ma podkreślać inżynieryjny geniusz, ale i pokazywać, jak kształtuje się wyobraźnia techniczna

Foto: materiały prasowe

Ekspozycja przygotowana przez Cité des Sciences et de l'industrie z siedzibą w Paryżu oraz Museo Nazionale della Scienza e della Tecnologia Leonardo da Vinci z Mediolanu podróżuje po świecie – była już w Brazylii, Wielkiej Brytanii i Niemczech. Składa się na nią siedemdziesiąt eksponatów – historycznych modeli, interaktywnych instalacji, filmów oraz współczesnych przykładów robotyki, lotnictwa i technologii materiałowej w ten czy inny sposób związanych z działalnością da Vinci – artysty, naukowca, wynalazcy i inżyniera.

– To będzie wystawa, która podkreśli inżynieryjny geniusz Leonarda, zgodnie z tytułem, pod którym wystawiano ją wcześniej w londyńskim Science Museum: „Mechanika geniuszu" – mówi „Rz" Michał Kędzierski z EC1.

Trzeba obserwować

Kreatywność człowieka renesansu wyprzedziła epokę, stąd nie wszystkie jego projekty doczekały się realizacji. Jednym z celów wystawy – obok ukazania geniuszu słynnego Włocha – jest podkreślenie znaczenia obserwacji świata w procesie formowania się wyobraźni technicznej. Dlatego ekspozycja zostanie podzielona na sześć działów – od obserwacji natury, przez przekształcenia ruchu, machiny wojenne i maszyny latające, po doskonalenie produkcji przemysłowej i unifikację wiedzy.

– Dla mnie, jako łodzianina, zaskakujące okazały się jego wynalazki związane z przemysłem tekstylnym. Nie wiedziałem, że zajmował się także tym. Trzeba tu dodać, że nie wszystko, nad czym pracował, wymyślał od początku, czasem udoskonalał istniejące już urządzenia – mówi Michał Kędzierski, dodając, że takie „dziedziczenie idei" przez wynalazców w kolejnych stuleciach jest szczególnie fascynujące.

– Niewiele miejsc nadaje się do prezentacji tej wystawy bardziej niż instytucja kultury z ulicy Targowej w Łodzi – mówi Błażej Moder, dyrektor EC1. – Rozległe, zabytkowe przestrzenie nieraz udowodniły, że potrafią podkreślić efekty scenografii czy ekspozycji, nawet tak spektakularnej. Poza tym wernisaż wystawy zbiegnie się z otwarciem największego w Polsce Centrum Nauki i Techniki EC1, co samo w sobie jest znaczącym wydarzeniem.

Wystawa w EC1 potrwa do początku czerwca 2018 roku, później maszyny zakończą wędrówkę po świecie, by na stałe wrócić do Mediolanu. Nie bez przyczyny – w 2019 roku przypada 500. rocznica śmierci Leonarda da Vinci.

Polski łącznik

W Łodzi suplementem do wystawy będzie część opracowana m.in. przez zespół Narodowego Centrum Kultury Filmowej (także z siedzibą w EC1 Wschód) prezentująca archeologię mediów – wynalazki i projekty poprzedzające powstanie fotografii, filmu i kina.

Przy tej okazji odbędzie się pokaz zrekonstruowanego pleografu – urządzenia zbudowanego przez pioniera światowej kinematografii, Kazimierza Prószyńskiego. Przyrząd, służący do „kopiowania z natury i odtwarzania wrażeń świetlnych, jakie odbiera oko nasze przy wszelkich widocznych ruchach ciał z zachowaniem wrażenia ciągłości danych ruchów", został skonstruowany w 1894 roku, czyli rok wcześniej niż kinematograf braci Lumiere. Czas przypomnieć o Prószyńskim, „polskim Leonardzie", który miał w dorobku także inne kinematograficzne wynalazki.

– Rekonstrukcja bio-pleografu będzie eksperymentem wyjątkowym nie tylko na skalę polską, ale i międzynarodową – mówi Piotr Kulesza, kierownik Działu Wystaw i Projekcji Narodowego Centrum Kultury Filmowej. – Planujemy zrekonstruować całkowicie sprawne urządzenie, którego mechanizm opierać się będzie na materiałach i technologii używanych w obiektach z końca XIX wieku.

Po zakończeniu wystawy bio-pleograf stanie się częścią jednej ze stałych ekspozycji Narodowego Centrum Kultury Filmowej: ścieżki dydaktycznej „Kino Polonia", poświęconej historii kina na ziemiach polskich.

– „Komponent polski" to nie jest jedynie dodatek, będzie stanowić około jednej trzeciej całej ekspozycji – podkreśla Michał Kędzierski, dodając, że lokalna część jest na tyle efektowna, że mogłaby stanowić samodzielną wystawę.

Zaprezentowany zostanie tu bowiem dorobek i innych „polskich Leonardów" XIX wieku: Jana Wnęka i Czesława Tańskiego, postaci ważnych dla rozwoju szybownictwa, oraz Jana Szczepanika, pioniera barwnej fotografii, filmu, a nawet telewizji. Jego opatentowany w 1897 roku teletroskop (czyli „aparat do reprodukowania obrazów na odległość za pomocą elektryczności") przesyłał kolorowy obraz wraz z dźwiękiem, jednak mimo znacznego rozgłosu nie został wdrożony do produkcji z powodu skomplikowania i wysokich kosztów. Szczepanik, nazywany czasem galicyjskim Edisonem, miał w dorobku kilkadziesiąt innych wynalazków fotograficzno-filmowych, ale także jeden z pierwszych patentów tkaniny kuloodpornej (jedwab został tu wzmocniony cienkimi blachami stalowymi) oraz patent na metodę automatycznego tkania gobelinów (znów wątek włókienniczy!). Jego sława sięgała daleko poza granice monarchii austro-węgierskiej. Kilka tekstów poświecił mu m.in. Mark Twain, który odwiedził go w Wiedniu. Autor „Przygód Tomka Sawyera" chciał nawet odkupić patenty Szczepanika na Amerykę Północną.

Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej