Na ponad 20 tys. ton pstrągów, które trafiły na talerze i do sklepowych zamrażarek w ubiegłym roku, dolnośląskie hodowle wypuściły jedynie 25 ton. Większość hodowli funkcjonuje na północy kraju, a jednak to stąd, z niewielkiej Ścinawki Średniej pod Kłodzkiem pochodzi pstrąg kłodzki, zarejestrowany przed kilku laty produkt regionalny.
Tłumy w smażalniach
– Rocznie trafia do nas kilka tysięcy gości, najbardziej tłoczne są niedziele, potrafimy obsługiwać nawet po 400 osób dziennie, ale w najpopularniejszych uzdrowiskach, jak w Polanicy, smażalnie odwiedza nawet 600 osób jednego dnia – mówi Marian Ćwikła, właściciel Ośrodka Hodowli Pstrąga Pstrąg Kłodzki w Ścinawce Średniej i ulokowanej obok smażalni ryb.
Lokalny przysmak, który tak przyciąga turystów, grzbiet ma mieć niebiesko-szary, boki jaśniejsze, brzuch srebrzysty, a wzdłuż boków biegnie mu różowa smuga mieniąca się tęczowymi blaskami. I ten blask pstrąga tęczowego oraz delikatny smak i urok świeżej ryby jedzonej przy drewnianych stołach przyciąga do Kotliny Kłodzkiej gości z całego województwa.
Choć większość atrakcji Kotliny Kłodzkiej kusi turystów głównie w sezonie letnim, urok pstrąga trwa przez cały rok. – Wiadomo, że w lecie jest więcej ludzi, ale mamy gości, którzy zimą zjeżdżają do nas po nartach z Zieleńca czy Czarnej Góry – mówi Remigiusz Czajkowski, właściciel łowiska i karczmy rybnej Złoty Pstrąg w Boguszynie. Stawy założył jeszcze jego ojciec, dla siebie. Pan Remigiusz wykorzystał gotowe już stawy i piękny zielony teren i założył łowisko komercyjne. Goście mogą rybę złowić nawet osobiście, a że staw jest gęsto zamieszkany, sukces jest raczej gwarantowany. – Wędkowanie jest dużą atrakcją, w stawach pływa nie tylko pstrąg, ale i inne ryby, mamy sprzęt, wędki z kołowrotkiem i spławikami, także to przypomina prawdziwe łowienie. Oczywiście, pstrąg częściej bierze, niż nad zwykłym potokiem – śmieje się gospodarz.
Działające od blisko dekady łowisko i karczma zdobyło już swoich stałych klientów. – Mamy coraz większy ruch, ludzie nas sobie polecają. Mamy 80 proc. stałych gości, z okolic Kłodzka, Oławy, Wrocławia czy nawet Brzegu – mówi gospodarz. Do pstrągów muszą dołączyć dodatkowe atrakcje, na dzieci czeka stadko zwierząt, kozy, owce, przepiórki. – Jak dzieci otworzą klatkę z królikami, to jest wielki pisk i radość – przyznaje.