Orońsko leży w połowie drogi, między Warszawą i Kielcami, 15 km za Radomiem. Przyciąga twórczą energią i malowniczością.
W stałej kolekcji Centrum ma około 2 tysięcy prac wybitnych twórców, eksponowanych wewnątrz kilku galeryjnych obiektów i na zewnątrz w rozległym parku. Są w niej prace m.in. Marii Jaremy, Katarzyny Kobro, Magdaleny Abakanowicz, Jerzego Beresia, Macieja Szańkowskiego, Mirosława Bałki, Adama Myjaka, Gustawa Zemły, Pawła Althamera.
Dzieła z kolekcji pokazywane są również na wielu wystawach poza siedzibą, jak np. ostatnio „5 ton rzeźby z Orońska" w ogrodach Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie czy na planowanej przyszłorocznej ekspozycji w Muzeum Narodowym w Rydze. W samym Orońsku ekspozycje powiększają jeszcze czasowe pokazy prac, specjalnie na nie sprowadzone, jak i powstające w pracowniach, czy na plenerach na miejscu.
– Centrum ma ogromny potencjał, tylko trzeba go ożywić i wykorzystać – mówi nam Eulalia Domanowska, jego dyrektorka, która wraz z zespołem wdraża nowy program działania instytucji. – Przede wszystkim chcemy robić program współczesny, który odnosi się do aktualnej sztuki, do tego, co się w niej obecnie dzieje. Nie tylko pokazywać rzeźby w tradycyjnych technikach – w kamieniu, brązie, drewnie, ale także, jak jej pojęcie się poszerzyło, np. na instalacje artystyczne, obiekty czy rzeźbę wirtualną.
– Zależy nam również na poszerzeniu pola międzynarodowego – kontynuuje dyrektor Domanowska. – Mieliśmy już trochę dużych wydarzeń, jak wystawa wybitnego brytyjskiego rzeźbiarza Tony'ego Cragga czy berlińskiego artysty Thorstena Goldberga, specjalizującego się w sztuce w przestrzeni publicznej. Albo zbiorowa wystawa „O potrzebie tworzenia widzeń" o sztuce optycznej, na której oprócz rzeźb, był film, fotografia czy malarskie prace świetlne. Na bazie wystaw robimy też konferencje naukowe. I oczywiście jesteśmy ośrodkiem rezydencjalnym, do którego zapraszamy artystów z Polski i zagranicy. Rozwijamy program współpracy akademickiej, nawiązując kontakty z uczelniami w Niemczech, Belgii, na Węgrzech i Łotwie.