Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 12.12.2017 23:30 Publikacja: 12.12.2017 23:30
W świętochłowickiej dzielnicy Zgoda najbardziej lubianą porą roku – wyglądaną nie tylko przez dzieci, ale wszystkich mieszkańców okolicznych osiedli – jest zima. O lecie natomiast myśli się tu z niepokojem. Im bowiem wyższa temperatura, tym bardziej śmierdzi staw Kalina.
Największy w Świętochłowicach zbiornik wodny, o powierzchni 5,3 ha, pełen jest fenoli, które przenikają do niego z wznoszącej się przy brzegu zadrzewionej hałdy, kryjącej tysiące ton odpadów przemysłowych z dawnych zakładów chemicznych „Hajduki". Zimą bijący z wody odór czują tylko mieszkańcy najbliżej położonych bloków. Latem, gdy temperatura przekracza 30 stopni, dociera on z wiatrem nawet do domów oddalonych o 1–2 km. Staw Kalina – jego woda, brzegi i dno, a także gleba wokół niego i wody podziemne – to jedna z najgroźniejszych na Śląsku „bomb ekologicznych". Wkrótce ma rozpocząć się kolejna, druga już próba jej rozbrojenia. Przed trzema miesiącami władze Świętochłowic podpisały z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej umowę o dofinansowanie projektu oczyszczenia stawu, jego rewitalizacji oraz przywrócenia w nim życia biologicznego. Podstawa hałdy zostanie odizolowana od otoczenia szczelnymi ścianami. Plan przewiduje urządzenie na brzegach terenów zielonych, budowę ścieżek pieszych i rowerowych, obiektów małej architektury i infrastruktury rekreacyjnej. Ta największa w kraju współfinansowana z programu „Infrastruktura i środowisko" ekologiczna inwestycja na terenach miejskich kosztować ma 70 mln zł, z czego 59 mln stanowić będą środki unijne. Jej wykonawca wyłoniony zostanie w przetargu w najbliższych miesiącach. Mieszkańcy Zgody mają nadzieję, że tym razem będzie to wybór właściwy i planowana, a druga już próba sanacji Kaliny zakończy się powodzeniem. Wszyscy pamiętają jeszcze składane z okazji inauguracji poprzedniego projektu rewitalizacji stawu obietnice władz miejskich, że już w 2015 r. będzie on dumą Świętochłowic. Prace rozpoczęły się w 2014 r., ale ich wykonawca – konsorcjum zawiązane przez firmę VIG – po kilku miesiącach porzucił plac robót, twierdząc, że metody oczyszczania wody i osadów przewidziane w projekcie są niewłaściwe. Sprawa trafiła do sądu, gdzie miasto wywalczyło 6 mln zł odszkodowania. Stracono jednak cztery lata oraz 44 mln zł dotacji z poprzedniego budżetu UE.
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Rozpoczęły się wakacje. Stolica, jak co roku, przyciągnie miliony turystów. Priorytetem dla miasta jest zapewnie...
Unikanie opłat za przejazdy transportem publicznym stanowi istotne wyzwanie dla finansów samorządów, które stara...
W stolicy województwa śląskiego rozwój infrastruktury rowerowej postępuje wraz z zieloną metamorfozą miasta. Łąc...
We Wrocławiu odbyło się Dolnośląskie Forum Odbudowy Ukrainy. Jego celem było rozwinięcie dotychczasowej współpra...
W tym roku przypada 80. rocznica rozpoczęcia odbudowy stolicy po wojnie. Do obchodów zainicjowanych przez miasto...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas