Hotele budowane są w całym województwie. Prawdziwy boom rozpocznie się, kiedy rzeczywiście ruszy projekt budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie pod Stanisławowem. Na razie nie ma tam żadnego obiektu, w którym można by przenocować. Wszystkie wyszukiwarki miejsc hotelowych kierują do Grodziska Mazowieckiego bądź Mszczonowa. Sam Baranów istnieje tylko jako zamek pod Sandomierzem. Więc zupełnie inna lokalizacja.
Nie ma jeszcze oferty hotelowych sieciówek, raczej pojedyncze pensjonaty i hotele prywatnych inwestorów. Ale to kwestia czasu.
Czy hotel w Mazowieckiem jest dobrą inwestycją? – Tak dobrą, że myślimy o kolejnych placówkach, chociaż w innych regionach – mówi Maciej Szpot, prezes i współwłaściciel ekskluzywnego touroperatora BFC, która pod Sękocinem wybudowała hotel BoniFaCio. W każdy piątek po południu sale konferencyjne zmieniają się w sale zabaw dla dzieci, wchodzą animatorzy, instruktorzy sportowi i BoniFaCio z centrum konferencyjnego zmienia się w hotel rodzinny.
– I śmiejemy się, że w banku, który miał kredytować tę inwestycję, mówiono nam: to się nadaje wyłącznie na zieloną szkołę. A my wiedzieliśmy, że ten hotel musi być na tyle blisko Warszawy, żeby bez problemu można było tam dojechać. Ale i na tyle daleko, żeby opłacało się zostać na noc. Wyszło 70 km. Odpowiednie miejsce znaleźliśmy w lasach pod Płońskiem – dodaje prezes Szpot.
Mazowsze znane jest z dworków, które są czynne cały rok, a także spa, pensjonatów i gospodarstw agroturystycznych. Stały się one bardzo popularnym miejscem na rodzinne spędzanie Bożego Narodzenia czy Wielkanocy bądź wyjazdy na weekendy.