Mechaniczny koń Rozalia, wannolot, wkrętacz... Fani komiksu już wiedzą, o co chodzi – to niektóre z prototypowych pojazdów narysowanych przez Henryka Jerzego Chmielewskiego dla trójki bohaterów.
Znaczną część ekspozycji w Zajezdni stanowi właśnie świat fantastycznych wehikułów konstruowanych przez komiksowego profesora T. Alenta w Instytucie Wszechzbytków. Na wystawie zaparkowały modele w skali 1:1 – co znaczy, że wannolot jest wielkości prawdziwej wanny. Warto wejść i sprawdzić, jak steruje się takimi urządzeniami (w końcu kto wie, jaka będzie przyszłość przemysłu motoryzacyjnego?).
Ekspozycję uzupełniają plansze przypominające kolejne księgi przygód T., R. i A. – do tej pory powstało ich 31, nie licząc wydawnictw okolicznościowych (w których bohaterowie trafiają np. w wir wydarzeń historycznych – bitwy pod Grunwaldem, odsieczy wiedeńskiej, wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, Bitwy Warszawskiej). Zajezdnię ozdobiły też powiększone kadry, do których można dobrać dymki, tworząc własny komiks, a także przybory z pracowni Henryka Jerzego Chmielewskiego (dla przypomnienia: rocznik 1923).
Komiks zazwyczaj przyciąga młodych, jednak trzeba pamiętać, że pierwsza księga przygód Tytusa, Romka i A'Tomka ukazała się w roku 1966, co oznacza, że jej premierę pamiętają ludzie bardzo dorośli. Wrocławska wystawa może więc połączyć kilka pokoleń.
W pierwszym odcinku Tytus zostawał harcerzem i nie miał jeszcze do dyspozycji żadnego z pojazdów, ale już w księdze drugiej pojawiła się Rozalia – mechaniczny koń. Od tego czasu wyobraźnia prof. T. Alenta (i autora) podsuwała bohaterom a to trąbolot, a to slajdolot, wreszcie prasolot czy młynkolot. Wrocławską Zajezdnię wypełniają te dziwne maszyny.