Od uchwalenia ustawy „krajobrazowej" mijają trzy lata, a wizerunek polskich miast pozostaje taki, jaki był. Reklamy drażnią przechodniów i pasażerów, zasłaniają elewacje i widok z okien. Nad miejskimi uchwałami (ich wprowadzenie umożliwia ustawa) pracują duże ośrodki – Poznań, Szczecin, Wrocław, Katowice, Warszawa. Na początku roku odpowiednie przepisy przyjęli radni Gdańska i Sopotu. Jednak do uporządkowania swoich poletek zabrały się także mniejsze gminy, przykładem mogą być podwarszawskie Piaseczno i Konstancin-Jeziorna.
Walka o uprzątnięcie krajobrazu jest szczególnie ważna tam, gdzie przebiegają drogi dojazdowe do dużych miast – upstrzone reklamową tandetą i brzmiącymi jak groźby tabliczkami „przyjmę reklamę" wraz z numerem telefonu, wywieszanymi przez właścicieli przydrożnych działek. Rada miejska w Piasecznie już w 2016 roku podjęła uchwałę w sprawie przygotowania projektu uchwały ustalającej „zasady i warunki sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, ich gabaryty, standardy jakościowe oraz rodzaje materiałów budowlanych, z jakich mogą być wykonane".
Jak mówi Małgorzata Idaczek z Biura Promocji i Informacji Gminy Piaseczno, prace nad nowymi przepisami są obecnie na etapie uzgodnień, jest już pozytywna opinia Gminnej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. Kolejnym etapem będzie wyłożenie projektu uchwały do publicznego wglądu (lipiec–sierpień). Termin uchwalenia przewidziano na październik–listopad 2018 r. Jednym z największych problemów Piaseczna – zauważa przedstawicielka gminy – jest ilość banerów reklamowych, które w projekcie uchwały zostały całkowicie zakazane. Banery to elegancka nazwa dla plastikowych plandek, często wykonywanych chałupniczym sposobem, zawieszanych na parkanach prywatnych posesji. Stanowią wiejski i małomiasteczkowy refleks rynku reklamowego, który w dużych miastach wypełniają nośniki obsługiwane przez domy mediowe, teamy kreatywne i firmy reklamy zewnętrznej.
Szyldy pod lupą
Gmina Konstancin-Jeziorna wyłożyła projekt swojej uchwały krajobrazowej do publicznego wglądu już w marcu, jednak – jak wyjaśnia „Rz" burmistrz Kazimierz Jańczuk – w świetle zebranych uwag konieczne okazało się przeprowadzenie dalszych analiz, zatem projekt zostanie przedstawiony mieszkańcom raz jeszcze. Uchwalenie nowego prawa przewiduje się we wrześniu lub październiku.
Konstanciński projekt przedstawiony wiosną przewiduje zakaz umieszczania wszelkich tablic i urządzeń reklamowych, z wyjątkiem szyldów, reklam na konstancińskich rowerach miejskich oraz tych ustawianych na czas imprez masowych. Tablice reklamowe na przystankach komunikacji miejskiej miałyby należeć wyłącznie do gminy. W dalszej części szczegółowo określono liczbę, rozmiar, umiejscowienie oraz materiały, z których można będzie wykonać szyld (rozumiany jako tablica informująca o działalności w budynku, na którym się znajduje).