Klamka zapadła. Większość przepisów specustawy mieszkaniowej już obowiązuje, więc osiedla można budować po nowemu, czyli szybciej. Prawo zwane potocznie lex deweloper (choć deweloperzy takiej nazwie ostro się sprzeciwiają) pozwala na stawianie mieszkań niezależnie od istnienia lub nie zapisów miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Intencją ustawodawcy jest rozruszanie rządowego programu Mieszkanie+. Na razie czynszówki udało się wybudować w Białej Podlaskiej i gminie Jarocin.
Teraz mają rosnąć jak grzyby po deszczu. Specustawa, która upraszcza proces inwestycyjny, ma być też dobrodziejstwem dla deweloperów. Czy nowe prawo nie doprowadzi jednak do urbanistycznego chaosu?
Tryb mało przejrzysty
W ramach Mieszkania+ jedno z największych osiedli – Nowe Jeziorki – ma powstać w Warszawie. Na niemal 15-hektarowej działce przy ul. Karczunkowskiej przewidziano 2,7 tys. lokali. Zgodnie z zapowiedzią spółki BGK Nieruchomości budowa 19 bloków ma się rozpocząć wiosną 2019 r. Poza mieszkaniami BGKN obiecuje też pełną infrastrukturę. Na Nowych Jeziorkach mają powstać szkoła, przedszkole, boiska i lokale handlowo-usługowe. – Program Mieszkanie+ rozwiązuje problem wielu rodzin, jakim są zbyt wysokie koszty wynajmu lub zakupu mieszkania – podkreślał Artur Soboń, wiceminister inwestycji i rozwoju, prezentując projekt.
Czy Mieszkanie+ zmieni rynek w Warszawie? Marlena Happach, architekt miasta i dyrektor biura architektury i planowania przestrzennego w stołecznym ratuszu, mówi, że Warszawa to miasto szczególne. – Tylko w ubiegłym roku na rynek trafiło ponad 18 tys. nowych mieszkań, kilka razy więcej niż powstaje w dużych miastach europejskich – zwraca uwagę dyrektor. – Mimo to niezaspokojone potrzeby mieszkaniowe w Warszawie są wciąż duże, a nowe lokale problemu nie rozwiązują. Stolica, tak jak inne miasta, potrzebuje mieszkań na wynajem, a tych nie buduje się chętnie. Dlatego każdy lokal powstający w Polsce w systemie na wynajem jest zawsze na wagę złota – ocenia.
Konieczność budowy czynszówek to, jak tłumaczy architekt, efekt współczesnego trybu życia, większej mobilności, częstszych zmian pracy.