Cichutki, za zamkniętymi drzwiami, czasem być może przy włączonych „szumidłach". Dwa pierwsze akty przyniosły wiele zaskakujących rezultatów, ale „trzecia tura" też obfitowała w zadziwiające zwroty akcji. Bo czyż nie jest zadziwiające zawarcie koalicji PO z PiS w dwóch miastach Wielkopolski: Słupcy i Ostrowie? W obu wypadkach zwycięska Platforma mogła spokojnie zawrzeć porozumienie z PSL, wybrała jednak PiS. Być może jest to świadectwo tego, że jednak przedstawiciele „dwóch plemion" potrafią ze sobą rozmawiać. Może świadczy to, że w samorządach po prostu potrafią ignorować lekcję, którą codziennie serwują nam politycy z ogólnopolskiej sceny.